W meczu 29. kolejki LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała w Warszawie w mistrzem Polski – Legią 0:0. Tym samym podopieczni Maciej Bartoszka zrobili kolejny mały krok do grupy mistrzowskiej.
Korona to spotkanie rozpoczęła odważnie, dość szybko zaatakowała Legionistów wysokim pressingiem, często nie pozwalając podopiecznym Jacka Magiery wyjść z własnej połowy, ale pierwszą groźną akcję w meczu stworzyli jednak gospodarze. Dośrodkowanie Michała Kucharczyka zablokował Diaw. W 5. doskonale dośrodkowywał z rzutu Miguel Palanca, ale minimalnie obok bramki głową uderzył Pylypczuk. W 8. groźnie zrobiło się pod bramką Milana Borjana. Doskonałą trójkową akcję (Odjidja-Ofoe – Hamalainen – Hlousek) przeprowadzili Legioniści, ale piłkę wyłapał kielecki golkiper, który podczas interwencji zderzył się jednak z Djibrilem Diawem i potrzebna była pomoc medyczna. Chwilę później Vadis Odjidja-Ofoe świetnie dograł w pole karne Korony. Kasper Hamalainen nie zdołał jednak oddać strzału. A w 13. Fin po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przestrzelił kielecką bramkę z 5 metra. W 14. fatalnie z ostrego kąta uderzał natomiast Miguel Palanca. Dziesięć minut później do głosu ponownie doszli podopieczni Macieja Bartoszka. Najpierw dośrodkowanie Jacka Kiełba zablokował Artur Jędrzejczyk, a chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego popularny „Jędza” zdjął z nogi piłkę Djawowi. W 27. z 30-metra doskonale uderzał Jacek Kiełb, ale strzał „Ryby” świetnie obronił Arkadiusz Malarz. W 30. z narożnika pola karnego uderzał Pylypczuk, ale bramkarz Legii i tym razy był górą. W 44. z rzutu wolnego minimalnie nad bramką strzelił Jacek Kiełb, tym samym pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Warto zaznaczyć, że na kilka sekund przed zakończeniem pierwszej części spotkania Pylypczuk został jeszcze ukarany żółtą kartką za faul.
Początek drugiej połowy nie obfitował w żadne groźne akcje ani z jednej, ani z drugiej strony. Kielczanie nadal grali co prawda agresywnie i stosunkowo wysoko, natomiast nic z tego nie wynikały, a ich akcje kończyły się głównie na dośrodkowaniach. Również mistrzowie Polski nie mieli pomysłu na skonstruowanie akcji, która mogłaby zagrozić bramce Borjana. W 64. zbyt lekkim strzałem dośrodkowanie z rzutu rożnego wykończył Djaw, a chwilę później Radović dobrze jedenastce Korony zwiódł Rymaniaka, ale z narożnika pola karnego uderzył „fałszem” obok kieleckiej bramki. W 70. Za faul na Odjidji-Ofoe na wysokości pola karnego Korony żółtą kartką ukarany został Radek Dejmek. W 79. ładnie strzelał Nabil Aankour, ale kolejny Arkadiusz Malarz okazał się lepszy. W 82. na strzał z 7-metra zdecydował się Jacek Kiełb, ale doskonale zachował się bramkarz Legii. W 89. Doskonałą okazję zmarnował rezerwowy – Dani Abalo. W 94. spotkania jeszcze jedną szansę miała Korona, ale i tym razem podopieczni Macieja Bartoszka nie trafili w bramkę Malarza.
Korona Kielce ostatecznie zremisowała po dobrym meczu bezbramkowo z Legią Warszawa, dzięki czemu zdobyła kolejny cenny punkt. „Żółto – czerwoni” przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej mają 39. punktów, czyli tyle samo co Pogoń Szczecin i Termalica Bruk-Bet Niecieczka, z którą podopieczni Macieja Bartoszka zmierzą się w ostatniej kolejce.
Pomeczowe wypowiedzi:
– Chciałbym pogratulować moim zawodnikom bardzo dobrego meczu i konsekwencji w dążeniu do zwycięstwa. Jest lekki niedosyt, ale też cieszymy się z tego cennego punktu, szczególnie po tak złej passie wyjazdowej. Mieliśmy więcej celnych strzałów i więcej groźnych sytuacji, ale statystyki nie zawsze przekładają się na wynik – powiedział na pomeczowej konferencji trener kielczan Maciej Bartoszek.
– Mieliśmy kilkanaście strzałów, ale tylko jeden celny, dlatego też to był jeden z powodów, przez który nie wygraliśmy. Trzeba oddać Koronie, że zagrała bardzo dobry mecz. Była bardzo dobrze zorganizowana i grała bardzo ofiarnie. Trener Maciej Bartoszek może być zadowolony ze swojej drużyny – stwierdził szkoleniowiec Legii Jacek Magiera.
– Przed meczem wzięlibyśmy ten remis w ciemno, a po nim pozostaje trochę niedosytu. Sprawę grupy mistrzowskiej mogliśmy załatwić już tutaj w Warszawie. Byłaby dużo większa „radocha” i w jeszcze lepszych humorach byśmy rozmawiali. Koniec końców jesteśmy zadowoleni, bo przerwaliśmy tę serię wyjazdowych porażek – podsumował pomocnik Korony Mateusz Możdżeń.
Legia Warszawa – Korona Kielce 0:0
Legia: Arkadiusz Malarz, Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek, Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin, Kasper Hamalainen (67. Dominik Nagy), Vadis Odjidja-Ofoe, Miroslav Radović, Michał Kucharczyk (80. Daniel Chima Chukwu)
Korona: Milan Borjan, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Djibril Diaw, Ken Kallaste, Jakub Żubrowski (85. Vanja Marković), Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb, Nabil Aankour, Serhii Pylypczuk (80. Daniel Abalo), Miguel Palanca (94. Jakub Mrozik)
Żółte kartki: Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe – Serhij Pyłypczuk, Radek Dejmek, Jakub Żubrowski, Bartosz Rymaniak.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 17 962.
Statystyki:
57% Posiadanie piłki 43%
12 Sytuacje bramkowe 18
1 Strzały celne 5
11 Strzały niecelne 13
11 Rzuty rożne 6
0 Spalone 5
5 Interwencje bramkarzy 1
9 Faule 14
2 Żółte kartki 4