Wielki Tydzień wprowadza nas nie tylko w atmosferę męki, cierpienia i śmierci Chrystusa, ale pozwala nam przeżywać to Misterium. Misterium, to znaczy tajemnica, której jesteśmy uczestnikami i bohaterami.
Przecież Chrystus umiera za nas. Czytania liturgiczne Wielkiego Tygodnia mówią – z jednej strony – o spisku, zdradzie, królestwie nieprawości, ciemności, a z drugiej – o niewinnej ofierze Chrystusa. Ten, który jest prześladowany, wyszydzony, odrzucony, ale się nie załamuje, idzie dalej, bo wie, że otrzymał od Ojca misję, którą musi wypełnić do końca.
Kilka lat temu wprowadziliśmy w diecezji sandomierskiej zwyczaj porannego odmawiania liturgii godzin, czyli Brewiarza. Normalnie on jest kojarzony z modlitwą kapłanów, diakonów, ale jest to również modlitwa skierowana do osób świeckich. Rano, w Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielką Sobotę gromadzimy się w Katedrze, aby razem odmawiać Psalmy, słuchać Pisma Świętego, przeżywać w sposób liturgiczny tajemnice naszego zbawienia, bo to właśnie jest istotą Wielkiego Tygodnia.
Nie jesteśmy tylko widzami, ale także bohaterami tej tajemnicy. Później są oczywiście nabożeństwa, liturgia Wielkiego Tygodnia, bardzo mocna, dotykająca serca, która uobecnia to wszystko, co dokonało się przed dwoma tysiącami lat w Jerozolimie. Mamy to szczęście w diecezji posiadania najstarszego, polskiego sanktuarium na Świętym Krzyżu, gdzie odbywa się Droga Krzyżowa, można by powiedzieć – ogólnopolska. Takie Drogi Krzyżowe odbywają się także w innych miejscach naszej diecezji.
Od niedawna zrodziła się w naszej diecezji tradycja Misterium Pasyjnego. Jest to takie przedstawienie teatralne męki Chrystusa. Włączają się w to ludzie młodzi. Razem z kapłanami wcielają się oni w role Chrystusa, Apostołów, rzymskich żołnierzy. Będąc aktorami przeżywają osobiście to wydarzenie o charakterze zbawczym.
Nabożeństwo Wielkopiątkowe polega przede wszystkim na adoracji krzyża. Jest on narzędziem zbawienia, znakiem miłości. Często robimy znak krzyża na naszym ciele, czole, ale może nie zawsze jest w tym szacunek, czy zrozumienie, że właśnie na krzyżu dokonało się nasze zbawienie – zbawienie całego świata. Dlatego to jest główny element tego nabożeństwa.
Wielka Sobota – kojarzy się nam ze święceniem pokarmów Wielkanocnych, przygotowujemy się do niedzielnego, Wielkanocnego śniadania. Pokarmy, które święcimy nawiązują do posiłków, jakie Zmartwychwstały Chrystus spożywał ze swoimi uczniami, kiedy spotykał ich po zmartwychwstaniu. Ale zanim to nastąpi, ma miejsce bardzo ważna liturgia – Wielkiej Soboty. W naszej diecezji ona związana jest z udzieleniem sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, a więc sakramentu chrztu, bierzmowania, eucharystii Komunii Świętej – katechumenom, czyli dorosłym, którzy do tej pory tego chrztu nie przyjęli. Jest to również liturgia światła.
Chrystus jest światłością, która promienieje w ciemnościach. W Wielką Sobotę odbywa się także liturgia wody, bo w wodzie chrztu umarliśmy dla grzechu i narodziliśmy się do nowego życia. Woda poświęcona w Wielką Sobotę będzie później wykorzystywana przez cały okres Wielkiej Nocy. Normalnie przy chrzcie ksiądz sam tę wodę święci, ale również liturgia zawsze ma w sobie coś z symbolu i coś z rzeczywistości – chrzest dokonuje tego odrodzenia duchowego.
W niektórych diecezjach Polski ta wigilia paschalna odprawiania w sobotę wieczorem kończy Triduum Paschalne, czyli procesja rezurekcyjna jest w nocy w sobotę. Ja osobiście nie mam takiej odwagi, żeby to wprowadzić do diecezji sandomierskiej. Może kiedyś w przyszłości, bo liturgicznie tak powinno być. Jednak u nas jest tradycja staropolska – rezurekcji w niedzielę rano i ma ona miejsce we wszystkich naszych kościołach. Procesja obchodzi trzy razy świątynię, kapłan niesie najświętszy sakrament, biją dzwony – jest wspaniała atmosfera, ale przede wszystkim liczy się przeżywanie tajemnicy naszego zbawienia.
Chciałbym wszystkich bardzo gorąco zaprosić do uczestnictwa w tych nabożeństwach, bo wtedy Wielkanoc nie będzie tylko jednym z wielu świąt, ale będzie uświadomieniem sobie tego skąd przychodzimy, skąd się narodziliśmy, kim dla nas jest Chrystus, kim jest kościół, bo kościół też zrodził się na Golgocie z boku Chrystusa.
Posłuchaj rozważań bp. Krzysztofa Nitkiewicza