Wielu mieszkańców województwa świętokrzyskiego wyjechało na Wyspy Brytyjskie szukając dla siebie lepszego życia. Czy po wczorajszej notyfikacji przez rząd Brytyjski decyzji o Brexticie powinni obawiać się o swoją przyszłość? Czy powinni myśleć o powrocie do kraju?
Ja przede wszystkim chciałbym, żeby w Polsce zapewniono takie warunki, żeby oni sami chcieli wrócić i żeby wrócili, żeby tutaj dalej mogli realizować swoje życie, ambicje i żebyśmy takie warunki zdołali dla nich stworzyć. To była i jest, nie tylko nasza wielka ambicja, ale także nasze zobowiązanie. Natomiast jest również niezwykle ważną kwestią to, żeby dbać na bieżąco, interesować się losem naszych rodaków. Dlatego decydujemy się na ostatnie spotkania z panią premier Theresą May. To było spotkanie, które odbył – jako lider rządzącej partii – Jarosław Kaczyński i rozmowa, która w środę się odbyła pomiędzy premier Theresą May i premier Beatą Szydło – to służy temu, aby utrzymać te dotychczasowe swobody w kontaktach między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Dla nas fundamentalne jest to, aby zostały zachowane tzw. obowiązujące cztery swobody przemieszczania się w ramach Unii Europejskiej, a to oznacza m.in. swobodę przemieszczania się, swobodę świadczenia usług, swobodę przepływu kapitału i towarów.
Tylko Komisja Europejska będzie prowadziła ten dialog, więc czy możemy się spodziewać, że Polska będzie w dobrym dialogu z komisją w trakcie tego procesu?
Oczywiście, że będziemy cały czas w tym dialogu. Proszę pamiętać, że jesteśmy członkiem UE, mamy też tam swój głos. Zresztą nie jesteśmy jedynym krajem, który jest zainteresowany tymi kwestiami. Mogę zapewnić, że polskie władze będą o tę sprawę dbały. My to akcentujemy, to jest poważna sprawa i to jest doskonale rozumiane.
Polski rząd próbuje realizować Plan Morawieckiego, który mocno podkreśla potrzebę zrównoważonego rozwoju dla całego kraju. To jest ważne dla tych regionów, które słabiej się rozwijały do tej pory m.in. dla świętokrzyskiego. Ale czy w sytuacji, w której podczas rozmów w UE coraz częściej słyszymy o „Europie dwóch prędkości” nie znajdziemy się w podwójnie trudnej sytuacji „Polski B” w „Europie B”?
Nie mam jakichś specjalny obaw, żebyśmy mieli stać się podmiotem „B”. Jesteśmy jednym z największych europejskich krajów i bez wątpienia, jeśli chodzi o możliwości gospodarcze – a przecież o tym mówimy – to jesteśmy na pewno pod tym względem w klasie „A”. Jest tylko kwestia tego, żeby nasz kraj się dobrze rozwijał, żeby prowadzić w Polsce mądrą politykę, żeby akcentować to, co jest rzeczywiście naszym interesem i dzisiaj z wielką satysfakcją i radością odwiedziłem Elektrownię Połaniec, bo to jest elektrownia, która – dosłownie – 2 tygodnie temu już w pełni przeszła ponownie z zagranicznych w polskie ręce, więc wraca poważny polski przemysł, wraca bezpieczeństwo także. Bo przecież energetyka to także kwestia bezpieczeństwa – nasz wszystkich, którzy z tych zasobów korzystamy, a teraz ta energia będzie wytwarzana przez polską firmę. Pracownicy są bardzo zadowoleni. Widziałem dzisiaj wielką radość wśród zarządów: Enei i Elektrowni Połaniec. Ja patrzę na to z optymizmem. Jestem przekonany, że nam się to uda i absolutnie nie widzę takiej perspektywy, żebyśmy się znaleźli w jakiejś trudnej sytuacji.
W moim mniemaniu prowadzimy bardzo mądrą politykę. Uniknęliśmy kryzysu, który dotknął strefę euro, dlatego, że nie byliśmy członkiem strefy euro i przez to złotówka pomogła nam ten kryzys przetrwać. Dzisiaj ważnym jest, żeby w Polsce stopniowo podwyższały się wynagrodzenia, żebyśmy dorównali do zachodu, a przede wszystkim, żebyśmy równomiernie rozwijali nasz kraj i to jest także nasz wielka ambicja, żeby to było realizowane. Stąd m.in. moja wizyta w Świętokrzyskiem, bo ja chce te sprawy akcentować. Właśnie przed momentem rozmawiałem z panem burmistrzem Staszowa o tym, żeby stworzyć tutaj podstrefę ekonomiczną Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach.
Jest to bardzo potrzebne miastu, a ponieważ jest teren pod to przeznaczony w postaci Gospodarczego Obszaru Staszowa, w związku z czym obiecałem panu burmistrzowi, żeby również postaram się w tej kwestii interweniować, aby decyzja podjęta przez rząd była pozytywna i mam nadzieję, że ona będzie.
Przy procesie repolonizacji – o którym Pan wspominał – Połaniec jest bardzo dobrym przykładem. Możemy powiedzieć, że nasza gospodarka jest na tyle silna, żeby te przejmowane na nowo przedsiębiorstwa mogły się rozwijać? Francuzi zainwestowali w Połaniec ponad miliard złotych, dzięki czemu teraz Enea może korzystać z zielonego, bardzo nowoczesnego bloku.
Gdyby to było w polskich rękach to myślę, że również te inwestycje byłyby, bo przecież proszę zobaczyć jak Enea inwestuje w innych miejscach, chociażby patrząc na Kopalnię Bogdanka. Więc to nie jest tak, że polskie firmy nie inwestują. Wręcz przeciwnie. Polskie firmy mają się bardzo dobrze i w związku z tym są pieniądze na inwestycje, prowadzona jest bardzo mądra polityka i to jest właśnie to, co służy rozwojowi gospodarczemu. Zresztą dzisiaj rozmawiałem z prezesem Enei, z członkami zarządu, którzy mówili, że widzą już, że normy ekologiczne są coraz bardziej zaostrzane i forsowane, po to, abyśmy mieli bardziej czyste powietrze, także w ramach zrównoważonego rozwoju i, że oni już przewidują kolejne inwestycje, które będą powodowały, że te ich zakłady będą coraz bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego a przy tym dla człowieka.