Dopiero w przedostatniej, 25 kolejce rundy zasadniczej PGNiG Superligi piłkarze ręczni Vive Tauronu rzucili w meczu 40 goli. W środę wieczorem kielczanie pokonali w Puławach tamtejsze Azoty 40:32.
Wcześniej podopieczni Tałanta Dujszebajewa tylko zbliżali się do tej „magicznej” granicy, ale nie potrafili jej zdobyć.
Wśród kibiców krąży plotka, że zdobywca 40 bramki w spotkaniu dla Vive Tauronu powinien zafundować kolegom z drużyny zgrzewkę piwa. Autora czterdziestego trafienia w Puławach Patryk Walczak nie potwierdza i nie zaprzecza. – Muszę na ten temat porozmawiać ze starszymi kolegami. Może reguły się już zmieniły – udziela wymijającej odpowiedzi kielecki kołowy.