Nie ma porozumienia pomiędzy dyrekcją Szpitala Powiatowego w Staszowie, a związkiem zawodowym pielęgniarek i położnych. Siostry od poniedziałku okupują gabinet dyrektora, domagając się włączenia do pensji zasadniczej dodatków przyznanych rozporządzeniem Ministra Zdrowia.
Jak twierdzą, dzięki temu będą mieć pewność, że po reformie służby zdrowia, nie stracą tych pieniędzy. Związek domaga się także podwyżki płac w kwocie 500 złotych miesięcznie dla pracowników diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej.
Dyrektor szpitala Józef Żółciak zaproponował protestującym zawieszenie akcji do lipca, ponieważ wtedy wejdzie w życie ustawa o minimalnym wynagrodzeniu dla pracowników medycznych, a w ślad za nią, szpital powinien dostawać pieniądze na ten cel. Gdyby dodatki zostały teraz wpisane w pensje, lecznica straciłby na tym finansowo.
Beata Uba przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w staszowskim szpitalu stwierdziła, że ”siostry” nie wierzą dyrektorowi, który obiecywał przedstawienie 3 wariantów rozwiązania problemu, a stało się inaczej, dlatego będą kontynuować okupację jego gabinetu.
Do jutra ma zapaść decyzja, czy protest zostanie zaostrzony. Pielęgniarki i położne rozważają odejście od łóżek pacjentów. Na razie, chorzy nie odczuwają skutków akcji, ponieważ siostry okupują gabinet dyrektora w czasie wolnym od pracy.
Dodatki, o które walczą, są wypłacane co miesiąc od dwóch. W pierwszym roku ich wysokość wyniosła 400 złotych brutto, w drugim został zwiększone o kolejne 400 zł. Pielęgniarka z 25-letnim stażem zarabia w Szpitalu Powiatowym w Staszowie 2 200 zł netto, a rozpoczynająca pracę w tym zawodzie 1,5 tys zł.
Spotkanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Nie było żadnych propozycji. Nie odpuścimy – zostajemy tutaj – będziemy jeszcze rozmawiać nad ewentualnym zaostrzeniem tego protestu – powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Beata Uba. Dyrektor szpitala Józef Żółciak stwierdził, że zaproponował związkom aby protest został zawieszony do lipca a więc do momentu, kiedy wejdzie w życie ustawa minimalnym wynagrodzeniu dla pracowników medycznych, która w dużej części rozwiązałaby ten konflikt. Dodatek wypłacany jest od dwóch lat decyzją ministra zdrowia. W pierwszym roku wynosił 400 zł brutto. W drugim podwyższony został także o kwotę 400 zł.