Władze Sandomierza próbują rozwiązać problem dostępności Urzędu Stanu Cywilnego dla osób niepełnosprawnych. Instytucja znajduje się obecnie w zabytkowym Ratuszu, gdzie nie ma ani windy, ani platformy dla wózków. Aby dostać się na górę, gdzie pracują urzędnicy, trzeba pokonać ponad 40 stromych schodów.
Burmistrz planował przeniesienie całego urzędu miejskiego do budynku Gimnazjum nr 1, po wygaszeniu tej szkoły. Z pomysłu się jednak wycofał, gimnazjum zostanie przeznaczone na cele oświatowe, a dla USC na razie nie ma alternatywnej siedziby.
Burmistrz Marek Bronkowski stwierdził, że sprawę dostępności urzędu dla osób niepełnosprawnych i starszych traktuje bardzo poważnie, dlatego trwa poszukiwanie miejsca, do którego bez problemów mogliby dotrzeć petenci na wózkach i matki z małymi dziećmi. W zasobach komunalnych nie ma jednak takich pomieszczeń. Burmistrz zapewnia, że do końca roku upora się z tym problemem i przeprowadzi USC w miejsce bez barier architektonicznych.
Halina Sroczyńska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Sandomierzu powiedziała, że obecnie urzędnik schodzi do osób niepełnosprawnych przed Ratusz. Przyznała, że załatwianie spraw odbywa się na ulicy, ale nie ma innego wyjścia, ponieważ odbiór określonych dokumentów musi osobiście poświadczyć zainteresowany. Dodała, że ze względu na zabytkowy obiekt, nie ma tam możliwości zainstalowania windy.
Urząd Stanu Cywilnego mieści się w sandomierskim Ratuszu od 40 lat.