Donald Tusk został ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. Decyzję podjęli unijni liderzy na szczycie w Brukseli, przy sprzeciwie Polski.
– To smutna chwila dla naszego kraju – tak decyzję unijnych przywódców skomentowała eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości z regionu świętokrzyskiego Beata Gosiewska. Jak wyjaśniła w rozmowie z Radiem Kielce – dzisiejszy wybór świadczy o tym, że o losach Europy decyduje Angela Merkel. – Relacje kanclerz Niemiec z Donaldem Tuskiem spowodowały, że ponownie został on szefem Rady Europejskiej – stwierdziła europosłanka. – Dla Polski jest to zła wiadomość, bo Donald Tusk był złym przewodniczącym rady, a przez kolejne dwa i pół roku będzie pewnie jeszcze gorszym – dodała.
– Nie potrafił być bezstronny, był niekompetentny, co wielokrotnie wytykali mu zarówno dziennikarze, jak i politycy. Był kompletnie niezauważalnym politykiem, niewidocznym, był taką chorągiewką sterowaną przez Berlin, nie potrafił zaproponować żadnego kierunku reformowania Europy – zaznaczyła Beata Gosiewska. Dodała, że Donald Tusk akceptował, a być może również inspirował wszystkie procedury wymierzone przeciwko Polsce.
– Ponowny wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej nie jest dla mnie zaskoczeniem – tak decyzję unijnych liderów skomentował eurodeputowany PSL Czesław Siekierski. Jak powiedział w rozmowie z Radiem Kielce – Polak miał poparcie przywódców 27 państw członkowskich Wspólnoty. Sprawdził się, jako szef Rady Europejskiej i został obdarzony zaufaniem. Potrafił w kwestiach trudnych, na przykład dotyczących uchodźców, sprzeciwić się kanclerz Niemiec, chociaż w dalszym ciągu ma z Angelą Merkel bardzo dobre relacje – dodał Czesław Siekierski.
Jak zaznaczył europoseł PSL – Donald Tusk jest łącznikiem pomiędzy Europą Środkowo- Wschodnią i Starą „Piętnastką”, umiał pogodzić pewne interesy, co dostrzegli premierzy Węgier, czy Słowacji, udzielając mu poparcia. Czesław Siekierski stwierdził, że przed unijnym szczytem niepotrzebnie narobiliśmy szumu, co w konsekwencji nie służy Polsce, ani w ujęciu wewnętrznym, ani międzynarodowym.
Przed rozpoczęciem szczytu przywódcy wielu europejskich krajów potwierdzali, że większość jest za Donaldem Tuskiem. Argumentowali, że należy zapewnić ciągłość Unii w trudnym okresie.
Ostro przeciwko narzucaniu woli Polsce zaprotestowała premier Beata Szydło. Próbowała jeszcze odłożyć decyzję w tej sprawie i złożyła wniosek o zorganizowanie kolejnego szczytu, ale został on odrzucony. Niecałą godzinę później Donald Tusk został wybrany szefem Rady Europejskiej.