Piłkarze Korony Kielce w 22. kolejce ekstraklasy zmierzą się w sobotę na własnym stadionie z Wisłą Płock. – To bardzo niewygodny rywal. Co prawda beniaminek, ale mający bardzo doświadczonych piłkarzy – powiedział pomocnik kieleckiej drużyny Jacek Kiełb.
Sobotnie spotkanie na stadionie przy ulicy Ściegiennego będzie dopiero szóstą konfrontacją obydwu drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co ciekawe Korona lepiej prezentowała się grając na Mazowszu, niż przed własną publicznością. W Płocku kielczanie wygrali dwa razy (1:0 w marcu 2007 roku i 2:1 w rundzie jesiennej obecnego sezonu). W meczach rozegranych w stolicy regionu świętokrzyskiego było juz znacznie gorzej (remis i porażka).
– To tylko statystyki, do których nie przywiązuję większej wagi. Chcemy oczywiście wygrać, ale przede wszystkim dlatego, że punkty są nam bardzo potrzebne – nie ukrywa Kiełb.
Na inaugurację wiosny Korona przegrała z Wisłą w Krakowie 0:2. Kiełba zabrakło w kadrze na to spotkanie.
– Na ostatnim treningu przed wyjazdem uszkodziłem mięsień przywodziciela i niestety nie mogłem pomóc kolegom z drużyny – wyjaśnił. – Czuję się już znacznie lepiej, ale nadal nie trenuję na pełnych obrotach. Nie wiadomo, czy wystąpię w sobotnim meczu. Decyzja zapadnie po piątkowym treningu. Oczywiście chciałbym zagrać, ale czasami nie warto ryzykować. Lepiej trochę wstrzymać się z powrotem na boisko, niż później długo pauzować – podkreślił pomocnik kieleckiej drużyny.
Sobotnie spotkanie może być debiutem przed kielecką publicznością dla Jakuba Mrozika. Zawodnik, który przyszedł do Kielc z pierwszoligowej Chojniczanki Chojnice, w meczu w Krakowie zagrał drugie 45 minut i zebrał pochlebne recenzje za swoją grę.
– Z jednej strony czuję trochę lekki stres przed tym meczem, ale z drugiej chciałbym jak najlepiej zaprezentować się przed kieleckimi fanami. Czy zagram od pierwszej minuty? To zależy już od trenera – wyjaśnił piłkarz.
W poprzednim sezonie Mrozik, jeszcze w barwach Chojniczanki, dwukrotnie wystąpił przeciwko zespołowi z Mazowsza na zapleczu ekstraklasy.
– Nie ma sensu wracać do tamtych spotkań. Wisła w tej chwili to zupełnie inna drużyna. Rywale mają bardzo dobrych piłkarzy, ale zagramy przed własną publicznością. To będzie naszym atutem – zapewnił Mrozik.
– Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało już tylko dziewięć spotkań. Cały czas walczymy o pierwszą ósemkę, dlatego każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Zwycięstwo przybliży nas do tego celu – dodał Kiełb.
Nie wiadomo, czy w meczu z drużyną z Płocka zagra Djibril Diaw, który narzeka na uraz kostki. Trener Maciej Bartoszek nie podjął jeszcze też decyzji, czy w kadrze meczowej znajdzie się najnowszy nabytek kieleckiej drużyny, bramkarz Milan Borjan.
Korona z dorobkiem 26 punktów zajmuje aktualnie 10 pozycję w tabeli, a jej najbliższy rywal z 25 plasuje się lokatę niżej.
Sobotnie spotkanie Korony z Wisłą Płock rozpocznie się w Kielcach o godz. 15.30.