W Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach odbyło się kolejne spotkanie w ramach cyklu „Gry bez prądu”.
W ten sposób, muzealnicy z kieleckiego placu Wolności wpisali się w ogólnoświatowy renesans gier planszowych. Są one alternatywą dla współczesnych form rozrywki.
Jak informuje Sebastian Zajączkowski, pracownik Muzeum Zabawy i Zabawek, podczas spotkania uczestnicy mogli zagrać m.in. w gry „Battlestar Galactica” i „Star Wars X-Wing”. Dodaje także, że „Gry bez prądu” to już kultowy cykl, na którym co miesiąc pojawia się mnóstwo osób. Zarówno tych młodych, jak i starszych.
– Poprzez te spotkania chcemy pokazać, że nie trzeba siedzieć cały czas przed komputerem, żeby się dobrze bawić. Można przyjść do nas, nawiązać nowe znajomości. Wszystkie gry są emocjonujące, każdy chce zrobić wszystko, żeby wygrać. Są również gry kooperacyjne, gdzie wszyscy razem musimy myśleć jak pokonać innego rywala. Gry planszowe uczą rywalizacji, ale też współdziałania z innymi - podkreśla Sebastian Zajączkowski.
Na spotkaniu pojawił się m.in. pan Paweł z rodziną. Jak mówił, na co dzień mieszkają w Krakowie. Do Kielc przyjeżdżają jedynie w weekendy do rodziny, a także po to, żeby pograć w planszówki.
– Jest to forma spędzania czasu razem. W gry planszowe musimy się zaangażować wspólnie. Lubimy tak spędzać czas. Czasami jest tak, że wygrywają dzieci, czasami my. To wszystko zależy od poziomu trudności gry – powiedział pan Paweł.
Dzisiejsze spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach.
Gry planszowe przeżywają swój renesans. Na rynku jest dostępnych około 70 tysięcy tytułów.