Likwidacja gimnazjów i wydłużenie nauki w podstawówkach oraz liceach i technikach stało się faktem. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy reformy oświatowej. To oznacza, że w tym roku nie będzie naboru do gimnazjów, a we wrześniu uczniowie 6 klasy szkoły podstawowej przejdą do klasy 7. Oprócz powrotu do systemu sprzed 20 lat, czyli 8 letnich podstawówek oraz 4- i 5-letnich szkół średnich, reforma zakłada duże zmiany w szkolnictwie zawodowym. Zamiast zasadniczej szkoły zawodowej powstanie dwustopniowa szkoła branżowa. Kierunki kształcenia mają być dostosowane do potrzeb rynku pracy.
Zmiany krytykuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zdaniem Wandy Kołtunowicz, prezes świętokrzyskiego okręgu ZNP, reforma pogorszy stan polskiej oświaty i doprowadzi do dużych zwolnień nauczycieli. – Nie ukrywam rozczarowania. Mieliśmy nadzieję, że rozmowy sprawią, iż pan prezydent wydłuży w czasie wprowadzanie reformy, dzięki czemu można byłoby ją poprawić. Ustawa w obecnej formie godzi w dziecko, wprowadzi wiele nieprawidłowości – twierdzi Wanda Kołtunowicz. ZNP obawia się między innymi połączenia dwóch roczników w szkołach średnich. W roku 2019-2020 w liceach i technikach spotkają się zarówno absolwenci obecnych gimnazjów oraz ośmioletnich szkół podstawowych. Obie grupy mają być w innych klasach, każda z grup będzie przygotowywana do matury na bazie innej podstawy programowej.
Według Kazimierza Mądzika, świętokrzyskiego kuratora oświaty, obawy ZNP są bezpodstawne. Jego zdaniem reforma edukacji nie tylko poprawi jakość kształcenia w polskich szkołach, ale też zmniejszy problemy wychowawcze, które nauczyciele mają obecnie w gimnazjach. – Cały czas słyszymy o likwidacji gimnazjów i utracie pracy przez nauczycieli. A przecież powinno nam zależeć przede wszystkim na dobru dziecka. Byłem na konferencji, na której pokazywano, w jakim wieku młodzi ludzie sięgają po dopalacze. Gwałtowny wzrost widać było w pierwszej klasie gimnazjum. Wierzę, że dzięki 8-letniej szkole podstawowej uda się tak ukształtować uczniów, by dłużej byli wolni od takich zagrożeń jak dopalacze – mówi Kazimierz Mądzik.
Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc uważa, że jeszcze za wcześnie, żeby oceniać czy reforma poprawi jakość polskiej oświaty. Ale przyznaje, że widzie w niej dobre rzeczy, na przykład wydłużenie nauki w liceum do czterech lat. ZNP chce ogólnonarodowego referendum w sprawie reformy. Związkowcy planują zebrać pół miliona podpisów poparcia dla tej inicjatywy.