Marszałek województwa świętokrzyskiego wysłał dziś do prezydenta Kielc pismo z prośbą o spotkanie w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego. Jak powiedział Adam Jarubas, trzeba rozwiązać sytuację, ponieważ niedopuszczalne jest, by w mieście wojewódzkim działał tylko jeden SOR, w którym pijani pacjenci wszczynają awantury.
– Powinniśmy zrobić wszystko, aby odtworzyć izbę wytrzeźwień lub stworzyć ośrodek detoksykacji. Tacy pacjenci nie powinni trafiać właśnie w to miejsce, bo dezorganizują pracę oddziału ratunkowego. Uważam, że to jest w obszarze ochrony zdrowia jedno z najpoważniejszych zadań do rozwiązania wspólnie przez marszałka, prezydenta i starostę. Dlatego dziś skierowałem prośbę o spotkanie do urzędu miasta, bo tak dalej być nie może - dodaje marszałek Adam Jarubas.
Prezydent Wojciech Lubawski informuje, że pismo do niego jeszcze nie dotarło, ale nie widzi przeszkód, by spotkać się z marszałkiem.
– Ja mogę zrobić jedno. Z tego ośrodka, gdzie teraz funkcjonuje ośrodek interwencyjno- terapeutyczny, a w którym kiedyś działała izba wytrzeźwień, zdejmę tabliczkę z napisem „ośrodek” i powieszę taką z napisem „izba wytrzeźwień”. Tylko, że to nic nie da, bo placówka będzie działała w identyczny sposób jak teraz – dodaje prezydent Lubawski.
Jedyny szpitalny oddział ratunkowy w Kielcach, który działa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, obsługuje ponad pół miliona mieszkańców miasta i powiatu kieleckiego. Prawdziwą plagą oddziału są nietrzeźwi i agresywni pacjenci. Praktycznie nie ma tygodnia, by na SOR na Czarnowie nie dochodziło do skandalicznych zachowań pijanych pacjentów, którzy niejednokrotnie pobili także personel szpitala.