Miejscy planiści opracowali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla Śródmieścia Kielc w rejonie ulic Bodzentyńskiej, Lecha Kaczyńskiego i IX Wieków Kielc. Propozycje dotyczą m.in. zasad zabudowy i wysokości przyszłych budynków. Przy ulicy Kaczyńskiego nie może to być więcej niż cztery kondygnacje. Natomiast na innych działkach budynki mogą być wyższe. Podstawowym celem planu jest ułatwienie zasad inwestowania, bo ma to być jedna z ładniejszych ulic w mieście.
Dokument obejmuje również m.in. teren, gdzie znajduje się budynek byłego Archiwum. Ma tam powstać Muzeum Lalek. W ramach rewitalizacji miasta planowane jest stworzenie tam przestrzeni zielonej. Od strony Urzędu Wojewódzkiego ma być wejście, oddzielone od ulicy np. zielonymi wysokimi, krzewami – poinformował Artur Hajdorowicz dyrektor wydziału rozwoju i rewitalizacji.
Dyskusję wywołała jednak propozycja dotycząca ulicy Bodzentyńskiej, gdzie m.in. planowana jest budowa zbiornika, który miałaby zapobiec zalewaniu tego rejonu miasta. Tu pojawiła się m.in. propozycja, aby był on otwarty dla turystów. Według Artura Hajdorowicza trzeba wziąć pod uwagę sytuacje, gdy po ulewach będą tam spływać wody opadowe z kilku ulic i nie będzie to czysta woda.
Zdaniem Grzegorza Staszewskiego z Miejskiego Zarządu Dróg, który odpowiada m.in. za kanalizację, utworzenie zbiornika otwartego nie jest dobrym pomysłem ze względów bezpieczeństwa i kosztów związanych z utrzymaniem. Poza tym wody deszczowe niosą ze sobą różnego rodzaju nieczystości.
MZD proponuje utworzenie dodatkowego zbiornika o pojemności około 200 metrów sześciennych i zwiększenie średnicy obecnego kanału z 1 metra do 1,5 metra. Nie musi to być średnica o kształcie okrągłym, ale np. gruszkowym, czy dzwonowym. Szacowany koszt to od 500 tysięcy złotych do 1 miliona złotych. Jednym z wariantów jest zbiornik zamknięty.
Według radnego Witolda Borowca, który przez wiele lat mieszkał przy tej ulicy budowa zbiornika o takiej pojemności nie ma sensu, ponieważ nie rozwiąże to problemu. Jest to bowiem najniższy punkt w tym obszarze, gdzie płyną wody z kilku pobliskich ulic. Jedynym rozwiązaniem może być zbiornik z systemem wypompowującym wodę. To jednak są dużo wyższe koszty.
Planowane jest również zagospodarowanie bezpośredniego sąsiedztwa ulicy Bodzentyńskiej, czyli utworzenie tam m.in. terenów zielonych, małej architektury, czy remont schodów przy budynku, gdzie funkcjonuje jadłodajnia 11.30.