36-letni mężczyzna podejrzany o zabójstwo swojej żony przyznał się do zarzucanych mu czynów. Kamil T. zdaniem śledczych w maju 2014 roku zabił kobietę, a następnie upozorował jej samobójstwo. Mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie. Śledztwo w jego sprawie prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Skarżysku Kamiennej.
Do zdarzenia doszło ponad 2 lata temu w Starachowicach. Ciało kobiety odnalazł jej teść. Mąż relacjonował wtedy policjantom, że nie mieszkał z żoną i nie widział się z nią tamtego dnia. Tłumaczył, że od jakiegoś czasu nie dogadywali się, a powodem jej dramatycznej decyzji mogła być zazdrość. Sprawa we wrześniu 2014 roku została umorzona. Cały czas zajmowali się nią jednak policjanci z wydziału kryminalnego i dochodzeniowo- śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Sprawdzili oni każdą informację, na nowo analizując różne wątki i wersje wydarzeń pojawiające się w sprawie.
Kilka dni temu policjanci użyli wykrywacza kłamstw, który utwierdził ich w przekonaniu, że 36-latek pozbawił życia kobietę. Aby zatrzeć ślady zbrodni upozorował jej samobójstwo, a w czasie dotychczasowych czynności mataczył wprowadzając celowo w błąd prowadzących śledztwo.