Do Kielc dotarło Betlejemskie Światło Pokoju. Reprezentacja Chorągwi Kieleckiej odebrała ogień od skautów na przejściu granicznym w Słowacji. Potem kieleccy harcerze przywieźli światełko do parafii Świętej Jadwigi Królowej. Tam odprawiona została msza.
Udział w nabożeństwie wzięli nie tylko wierni, ale także przedstawiciele hufców z całego województwa świętokrzyskiego, m.in. Andrzej Capiga, instruktor ZHP Hufca Miechów. „Po Betlejemskie Światło Pokoju przyjechaliśmy na zaproszenie komendy Chorągwi Kieleckiej. Ogień zabierzemy ze sobą, by przekazać je za tydzień mieszkańcom Miechowa. Dla wielu z nich światełko jest symbolem jedności i połączenia wszystkich ludzi” – dodaje Andrzej Capiga.
Wierni, którzy wzięli udział we mszy świętej chętnie zabierali ze sobą światełko pokoju. Jak podkreślali, to szczególny płomień, płomień dobroci, który ważny jest w tak niespokojnych czasach, kiedy na świecie dochodzi do konfliktów i ataków terrorystycznych. Dla Jadwigi Wójciak Betlejemskie Światło Pokoju oznacza płomień nadziei i radość z narodzenia Jezusa. – Co roku w moim domu obecny jest ten ogień. Dla mnie oznacza on łączność z kościołem, z Bogiem. To światełko daje nam też promień radości w sercach – dodaje Jadwiga Wójciak. Betlejemskie Światełko Pokoju będzie można zabrać także z kieleckiego Rynku za tydzień, 18 grudnia.
Akcję zorganizowano po raz pierwszy w 1986 roku w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych na rzecz dzieci niepełnosprawnych i potrzebujących. Polscy harcerze w betlejemskiej sztafecie uczestniczą od 1991 roku. Przekazanie ognia odbywa się naprzemiennie, raz na Słowacji, raz w Polsce.