Najpierw we wtorek, w meczu 12 kolejki PGNiG Superligi po raz pierwszy w tym sezonie byliśmy świadkami debiutu nowych przepisów, które mówią, że jeśli po 60 minutach gry jest remis zarządza się dogrywkę, a jeśli ona nie przyniesie rozstrzygnięć zwycięzcę wyłaniają rzuty karne.
W ten właśnie sposób Orlen Wisłą Płock pokonał MMTS Kwidzyn. W środę, w spotkaniu Vive Tauronu z Azotami Puławy o wygranej kielczan zadecydowała dopiero dogrywka.
Jak nowe regulacje, które na pewno spodobały się już kibicom oceniają najbardziej zainteresowani?
Jestem na nie, to nie pasuje do piłki ręcznej, stanowczo zapewnia szkoleniowiec Vive Tauronu Tałant Dujszebajew.
Podoba się to kibicom i mnie również, jest na pewno ciekawiej, uważa trener Azotów Puławy Marcin Kurowski.
Zwycięzca po dogrywce lub rzutach karnych otrzymuje dwa punkty, a przegrany jest nagradzany jest jednym.