Dziś pikietę przed kieleckim magistratem organizuje Związek Zawodowy „Konfederacja Pracy”. Organizacja skupiająca pracowników obsługi oraz administracji placówek oświatowych chce podwyżek płac.
Jak mówi przewodnicząca organizacji Teresa Wójcik, rozmowy z władzami miasta nie przynoszą rezultatów, dlatego pracownicy na ulicy chcą upomnieć się o wyższe pensje. Związkowcy chcą, by podstawą ich pensji była płaca minimalna i dopiero do tej kwoty doliczane były dodatki np. stażowy. Obecnie pracownicy mają płacone pensje na poziomie tylko płacy minimalnej.
Andrzej Sygut zastępca prezydenta Kielc, odpowiedzialny za oświatę nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy w planach przyszłorocznego budżetu uwzględnione zostaną żądania związkowców. Jak zaznacza, dużo zależy od decyzji rządu dotyczących płacy minimalnej.
W mieście na etatach jest zatrudnionych około tysiąca pięciuset pracowników obsługi oraz administracji placówek oświatowych.