Od kilku dni teoretycznie łatwiej jest zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy. W życie weszły przepisy, które zmieniły zasady przerywania sprawdzianów podczas jazdy w ruchu miejskim. Przyszli kierowcy mogą liczyć na drugą szansę – za popełniony błąd egzaminatorzy mogą wystawić negatywną ocenę, ale nie muszą kończyć egzaminu.
Marek Halicki, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kielcach informuje, że dotychczas bezwzględnie trzeba było przerwać sprawdzian z jazdy, gdy kandydat na kierowcę popełnił błąd mogący doprowadzić do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia uczestników ruchu drogowego. Marek Halicki mówi, że przypadki, w których egzamin musi być przerwany są wyszczególnione w tabeli liczącej 17 pozycji. Po zmianie przepisów wykaz ten nie uległ zmianie, ale teraz mimo błędu kandydata na kierowcę egzaminator nie musi kończyć egzaminu – dodaje Marek Halicki. Tłumaczy, że decyzja o przerwaniu egzaminu i wystawieniu negatywnej oceny będzie zależała od konkretnej sytuacji, do jakiej dojdzie w trakcie sprawdzianu umiejętności przyszłego kierowcy.
Marek Halicki mówi, że egzaminator z pewnością wystawi negatywną ocenę kandydatowi na kierowcę chociażby w przypadku wyprzedzania na przejściu dla pieszych, nie zastosowania się do znaków czy też nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Przyznaje jednak, że po zmianie przepisów na egzaminie na prawo jazdy będzie można liczyć na drugą szansę, bo egzaminatorzy mają większą swobodę podejmowania decyzji. Marek Halicki ocenia, że nowe przepisy mogą być korzystniejsze dla kandydatów na kierowców, ale zastrzega że nie oznacza to łatwiejszych egzaminów na prawo jazdy.
W tym roku w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kielcach za pierwszym razem sprawdzian z jazdy zdawał co trzeci kandydat na kierowcę. To identyczny wynik, jak rok wcześniej.