Wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek będzie przekonywała samorządowców z naszego regionu do poparcia reformy oświaty. Zapowiedziała to na konferencji prasowej, poświęconej zmianom w szkolnictwie. – Chce udać się do każdego powiatu i spotkać się ze starostami i włodarzami gmin, a także dyrektorami szkół. Jeśli będzie taka potrzeba, będą odwiedzać nawet pojedyncze szkoły i rozmawiać o zmianach w oświacie.
Agata Wojtyszek chce rozwiać wątpliwości samorządowców związane z wygaszaniem gimnazjów. Ten punkt reformy budzi największe obawy Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według związkowców, pracę straci ponad 30 tysięcy osób zatrudnionych obecnie w gimnazjach. ZNP wieszczy też chaos związany z ekspresowym tempem wprowadzania reformy. Podstawa programowa dla klas siódmych dopiero powstaje i według ZNP nie sposób dobrze jej przygotować w takim pośpiechu.
Według Agaty Wojtyszek, reforma jest dobrze przemyślana i przygotowana, a z wyliczeń resortu edukacji wynika, że nauczyciele zwalniani z gimnazjów znajdą pracę w podstawówkach, gdzie nauka zostanie wydłużona o 2 lata, lub liceach i technikach, gdzie również dojdzie dodatkowa klasa. Kuratoria oświaty będą miały listy zwalnianych nauczycieli i inne szkoły szukające pracowników będą musiały zatrudniać ich w pierwszej kolejności.
Co więcej, resort uważa, że etatów dla nauczycieli będzie więcej niż obecne, bowiem klasy w podstawówkach są mniej liczne niż gimnazjalne, a co za tym idzie będzie ich więcej. W poniedziałek wojewoda przedstawi harmonogram wizyt w powiatach.
Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność krytycznie ocenia wygaszanie gimnazjów, ale jak twierdzi, katastrofy, o której mówi ZNP nie będzie. – Oświata nie lubi rewolucji, ale nie demonizujemy reformy tak jak to robią nasi koledzy związkowcy. Wyliczenia pokrywają się w ogólnej liczbie z tym co mówi ministerstwo.
Dodaje, że podobna sytuacja była niedawno, kiedy rząd zniósł obowiązek szkolny sześciolatków. ZNP wspomniał o masowych zwolnieniach nauczycieli klas początkowych, tymczasem według Solidarności w całym kraju powstało około 2.5 tysiąca nowych etatów. Solidarność nie włączy się do zapowiadanego przez ZNP na 19 listopada protestu w Warszawie. Zamiast tego woli rozmawiać z rządem i wynegocjować pakiet osłonowy dla zwalnianych pracowników gimnazjów.