Po dwutygodniowej przerwie, na pierwszoligowe parkiety, wracają piłkarki ręczne Korony Handball Kielce. Podopieczne Tomasza Popowicza mają za sobą cztery mecze, w których doznały jednej porażki, a trzy rozstrzygnęły na swoją korzyść. – Odpoczynek bardzo nam się przydał – uważa Honorata Syncerz.
– Od początku sezonu ciężko trenujemy. Nawet te spotkania, które wygrałyśmy dużą liczbą bramek, kosztowały nas sporo zdrowia. Ta przerwa pozwoliła odpocząć nam fizycznie i psychicznie – dodała 23 – letnia rozgrywająca kieleckiego zespołu.
Kolejnym rywalem Korony Handball będzie zdecydowanie niżej notowany Sambor Tczew. Drużyna z pomorskiego ma na koncie zaledwie jeden punkt. – Czasami trudno o pełną mobilizację na taki mecz. Kiedy wychodzimy na parkiet ze świadomością, że wygraną mamy w kieszeni, to rozluźnienie jest większe niż w trakcie rywalizacji z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Oczywiście nie powinnyśmy tak myśleć – stwierdziła Honorata Syncerz.
Korona Handball należy obok Ruchu Chorzów i SPR Olkusz do faworytów rozgrywek I ligi. Celem, który mają w tym sezonie zrealizować kielczanki, jest awans do superligi.