W przyszłym roku z ulic, szpitali i urzędów znikną budki telefoniczne. Likwidację automatów zapowiedział ich operator firma Orange. Rzecznik prasowy spółki Wojciech Jabczyński mówi, że są one nierentowne, bo wyparła je z rynku telefonia komórkowa. Dodaje, że z wielu aparatów przez pół roku nie zostało wykonane ani jedno połączenie.
Obecnie w województwie świętokrzyskim jest 126, a w Kielcach zaledwie 17 automatów telefonicznych. Aparaty telefoniczne są głównie w szpitalach i więzieniach.
Jednak i tam stają się rzadkością. Rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach Anna Mazur-Kałuża przyznaje, że pacjenci nie są już zainteresowani korzystaniem z automatów telefonicznych. Dodaje, że kilka lat temu zdarzało się, że osoby przebywające w szpitalu były zainteresowane taką usługą. Teraz korzystają z telefonów komórkowych, a w wyjątkowych sytuacjach są im udostępniane aparaty należące do lecznicy.
Pierwsze automaty telefoniczne pojawiły się w Polsce na początku lat 60-tych minionego wieku. Najwięcej było ich w 2000 roku ponad 95 tysięcy. 10 lat później liczba tego typu urządzeń spadła o połowę. Teraz jest ich 4200.
Zdarza się, że nieużywane już budki zyskują drugie życie. W Londynie, w niektórych, urządzono strefy bezpłatnego WiFi, miejsca gdzie można doładować telefon, kupić kawę lub skorzystać z prostych usług biurowych skanowania czy drukowania.
Czasami jak w Miedzianej Górze – charakterystyczna czerwona angielska budka zakupiona i sprowadzona przez właścicieli – staje się elementem dekoracyjnym ogrodu.