W województwie świętokrzyskim wzrasta zapotrzebowanie na krew. Spowodowane jest to rosnącą liczbą operacji. Jak informuje kierownik Kliniki Kardiochirurgii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach Edward Pietrzyk w ciągu 6 ostatnich lat zapotrzebowanie wzrosło dwukrotnie. W ubiegłym roku szpital potrzebował krwi od 6 tysięcy dawców.
Doktor dodał, że nie tylko trzykrotnie zwiększyła się liczba zabiegów kardiologicznych prowadzonych na sercu, ale są one bardziej skomplikowane. Do standardowego zabiegu potrzeba 2 jednostek krwi. Są jednak rozległe operacje, takie jak np. usunięcie tętniaka rozwarstwionego aorty, które wymagają podania kilku jednostek.
W ubiegłym roku na kieleckiej kardiologi przeprowadzono na sercu 600 operacji. Podobne ilości krwi zużywa Świętokrzyskie Centrum Onkologii. Najwięcej przetaczane jest pacjentom, którzy przebywają w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku, informuje jej kierownik, Marcin Pasiarski.
Pacjent podczas transplantacji szpiku musi mieć co dwa dni przetaczaną krew. Leczenie trwa 2 tygodnie, co oznacza że krew potrzebna dla jednego chorego musi oddać kilkudziesięciu dawców.
10-letni Piotruś leczy się od kilku lat na białaczkę. Jak mówi jego mama, systematyczne podawanie krwi jest stałym elementem terapii. Przez sześć lat, krew była już przetaczana kilkanaście razy.
Z danych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa wynika że powoli rośnie także liczba osób, które honorową oddają krew. W 2013 roku było to 16 tysięcy osób. Rok później było ich około 17,5, a w ubiegłym, krew oddało 18,5 tysiąca dawców.