Około pięćdziesięciu osób uczestniczyło w manifestacji przeciwko prowadzeniu w Sejmie prac zaostrzających prawo antyaborcyjne. Na Placu Artystów w Kielcach pojawili się ubrani na czarno działacze Inicjatywy Polska, Partii Razem, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Komitetu Obrony Demokracji z transparentami „Nie dla torturowania kobiet” czy „Moje ciało moja broszka”. Przechodniom rozdawano naklejki z symbolem nawiązującym do znaku Polski Walczącej opatrzonym hasłem „Polka Walcząca”, a także ulotki zachęcające do wzięcia udziału w zapowiadanym na jutro ogólnopolskim proteście.
Inicjatorka demonstracji Małgorzata Marenin z Inicjatywy Polska przekonywała zebranych, że kobiety protestujące na ulicach powstrzymają rządzących przed próbą zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. „Jeżeli rząd pójdzie o krok dalej i wprowadzi tak drastyczną ustawę, jestem pewna, że kobiety obalą ten rząd” – mówiła.
Wśród demonstrujących pojawił się transparent z hasłem „Aborcyjny kompromis zabija”. Podobne mają się pojawić za dwa tygodnie na bilboardach w całym kraju. „To próba zwrócenia uwagi, że dotychczasowa ustawa, nazywana kompromisem, nie spełnia swojej funkcji” – mówiła Małgorzata Marenin. Paulina Borek z Partii Razem nazwała dotychczas obowiązujące zapisy, które dopuszczają aborcję w trzech określonych sytuacjach kompromitacją. „Chcielibyśmy, by Polska była zrównana z innymi państwami Unii Europejskiej i każda kobieta mogła decydować, kiedy powinna urodzić, kiedy założyć rodzinę i jak liczna powinna to być rodzina” – stwierdziła. Paulina Borek przekonywała również, że w praktyce w Polsce nie można przeprowadzić aborcji, nawet jeśli ciąża pochodzi z przestępstwa, zagraża życiu matki lub płód jest poważnie uszkodzony. „Prawo, które obowiązuje, jest fikcją” – dodawała.
Kielecka część Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ma się rozpocząć jutro o godzinie 15.00 na skwerze Szarych Szeregów happeningiem „Mówiące pomniki”. O 16.00 na Rynku odczytywane będą historie kobiet, które nie mogły w ostatnich latach dokonać aborcji, a o 17.00 ma się rozpocząć demonstracja. Jej zakończeniem będzie o 18.00 tzw. „godzina K”. Wszyscy zgromadzeni mają położyć się na płycie Rynku, co ma symbolizować, że prowadzone w Sejmie prace będą doprowadzały kobiety do śmierci.