Po raz drugi w tym roku zakwitł kasztanowiec rosnący na ul. Zamkowej w Sandomierzu. Tak sytuacja powtarza się od trzech lat i może stanowić ciekawy temat badań specjalistów – uważa miejski architekt zieleni Michał Gleń.
Kilka dni temu na tym samym drzewie można było jednocześnie zobaczyć kwitnące kwiaty i dojrzałe kasztany.
Zdaniem Michała Glenia anomalia może być spowodowana działalnością szkodnika szrotówka. Walcząc o przetrwanie drzewo, bardziej obficie kwitnie także o nietypowych porach roku. Sytuacja na ul. Zamkowej jest wyjątkowa, ponieważ w sąsiedztwie znajduje się cała aleja kasztanowa i żaden z kasztanowców nie kwitnie.
Na przyszły rok w budżecie miasta zaplanowany jest zakup prawie 260 pułapek na szkodniki, co wystarczy na zabezpieczenie połowy drzew znajdujących się w mieście.