Świętokrzyscy politycy podzieleni w opiniach dotyczących poprawy trudnej sytuacji polskich sadowników po nałożeniu przez Rosję embarga. Jak już informowaliśmy, w Warszawie protestowali producenci owoców, którzy narzekali na ceny skupu jabłek oraz – ich zdaniem – bierną postawę władz w tym zakresie. Domagali się większego wsparcia ze strony rządu i Unii Europejskiej. Minister rolnictwa zapowiedział po proteście, iż sadownicy mogą liczyć na rekompensaty oraz inne mechanizmy wsparcia rynkowego.
Zdaniem posła PiS Marka Kwitka protesty rolników z pewnością są słuszne, trzeba jednak zdawać sobie sprawę, jakie są na dzisiaj możliwości rządu, jeśli chodzi o udzielanie pomocy tak, aby chociaż w części poprawić trudną sytuację rolników. „W tym momencie, to będzie kwota 600 mln złotych, w tym pomoc unijna i z budżetu krajowego”- mówi poseł. Marek Kwitek podkreślił, że to oczywiście nie rozwiązuje problemów cenowych, bok- jak zaznaczył, nie w naszych rękach są zakłady przetwórcze, to jest obcy kapitał i holdingi, które dyktują bardzo wysokie ceny. W konsekwencji rolnicy nie są w stanie pokryć kosztów własnych produkcji – dodał poseł PiS.
Zdaniem poseł PO Marzeny Okły – Drewnowicz kolejną ważną sprawą jest poprawa stosunków ze wschodnimi sąsiadami. „To ten rząd doprowadził do zamknięcia małego ruchu granicznego w obwodzie kaliningradzkim, czego konsekwencją są reperkusje dla Polaków chcących się tam przemieszczać”- powiedziała posłanka.
Czesław Siekierski, europoseł PSL podkreślił, że, aby pomóc rolnikom trzeba zrobić wszystko, aby na ten cel przeznaczyć więcej środków i to zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym. Polityk dodał, że nie należy zapominać o tym, iż coraz więcej zależy od tego, jakie ceny dyktuje rynek ogólnoświatowy.
Adam Cyrański z Nowoczesnej Ryszarda Petru zwrócił uwagę na konieczność tworzenia grup producenckich. „Za środki pozyskiwane z Unii powinny powstawać przetwórnie, po to, żeby można było dłużej przechowywać owoce i wtedy szukać rynków zbytu na całym świecie- mówi poseł Cyrański.
Minister rolnictwa zapowiedział po poniedziałkowym proteście, iż sadownicy mogą liczyć na rekompensaty oraz inne mechanizmy wsparcia rynkowego.