Na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach zostały odsłonięte kolejne Tablice Katyńskie. Pomnik „Pomordowanym na Nieludzkiej Ziemi” został postawiony w 1990 roku. Potem monument rozbudowano. Dziś w 77 rocznicę agresji sowieckiej na Polski odsłoniono kolejne tablice na których pojawiło się 212 nowych nazwisk.
Leszek Bukowski z Instytutu Pamięci Narodowej w rozmowie z Radiem Kielce podkreślił, że w sowieckich miejscach kaźni w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni i Kuropatach zginęło aż 2 400 oficerów, urzędników państwowych i cywili z kielecczyzny. Dodał że pamięć historyczna jest jednym z elementów świadomości narodowej i istnienia każdego państwa. „Dla nas zbrodnia katyńska jest szczególnym wydarzeniem, dlatego że popełniono ją na elicie narodu polskiego w sposób bestialski, którego nikt nie może zaakceptować”.
Henryk Fryst, współorganizator Stowarzyszenia Ofiar Rodzin Katynia wspominał początki organizacji, kiedy nie można było publicznie wypowiadać słowa „Katyń”. „Chodziłem po domach, szukałem ludzi aby się zorganizować, aby się łączyć. Niektórzy się bali. Mówili, że popierają działania stowarzyszenia, będą kultywować pamięć o zamordowanych na wschodzie ale do organizacji się nie zapiszą.”
17 września 1939 roku wojska sowieckie zajęły ponad połowę terytorium II Rzeczpospolitej. Na tym terenie mieszkało ponad 13 milionów obywateli. W ciągu półtora roku represjom poddanych zostało ponad 1 milion 600 tysięcy Polaków. Życie straciło około 400 tysięcy z nich.
Z rozkazu Stalina w marcu 1940 roku skazano na śmierć ponad 25 tysięcy 700 polskich oficerów, których zamordowano w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni i Kuropatach. To nie byli tylko oficerowie w służbie czynnej, ale w zdecydowanej większości oficerowie rezerwy, na co dzień wykonujący różne zawody.
Profesorowie, nauczyciele, urzędnicy, policjanci, leśnicy, farmaceuci, lekarze, a więc szeroko pojęta elita narodu polskiego. Chodziło o wyeliminowanie tych którzy w dużym stopniu decydują o jakości polskiego społeczeństwa.