Organizacyjną klapą okazał się bieg HardRun Kielce, zorganizowany na Kadzielni. Do rywalizacji zgłosiło się prawie 200 osób, ale wystartowała niespełna połowa z ich. Trasa mierzyła 5 km. Uczestnicy chwalili pomysł i miejsce, ale krytykowali przede wszystkim dwugodzinne opóźnienie i złe oznakowanie trasy.
Tomasz Tkaczyk z grupy Kielecki Biegacz zdaje sobie sprawę, że nie wszystko wyszło zgodnie z założeniami, ale tłumaczy to debiutem w organizacji tego typu imprezy. Przeprosił wszystkich zainteresowanych i zapewnił, że następnym razem będzie lepiej.
Organizatorzy, aby się zrehabilitować zamierzają przygotować podobny bieg w najbliższym czasie. Jak zapewnia Tomasz Tkaczyk, tego typu błędy już się nie powtórzą.