Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie w sprawie możliwych nieprawidłowości w firmie Valdi Ceramica przy wykorzystaniu 32-milionowego dofinansowania z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości znajduje się dopiero na wstępnym etapie. Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie Włodzimierz Krzywicki poinformował Radio Kielce, że do kompletowania dokumentacji zaangażowano świętokrzyską policję.
– Nasza prokuratora zleciła wykonanie czynności dowodowych Centralnemu Biurowi Śledczemu i w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie dokonana analiza zebranych dokumentów – dodał.
Decyzję o przekazaniu śledztwa do Krakowa podjął Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski po interwencji świętokrzyskiego senatora Jacka Włosowicza. Sprawa dotyczy uzyskania przez firmę Valdi Ceramica 32 milionów z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz ok. 500 tys. złotych z Powiatowego Urzędu Pracy w Końskich.
Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Regionalnej w Krakowie stwierdził, że sprawa zrobiła wrażenie na śledczych. – Nie co dzień zdarza się sytuacja, kiedy takie pieniądze zostają całkowicie zmarnotrawione. A to co miało być rezultatem takiego dużego dofinansowania już formalnie nie istnieje.
Pieniądze miały służyć zbudowaniu fabryki płytek ceramicznych w Stąporkowie. Firma miała zatrudniać około 250 osób. Budowę zakładu zakończono w 2011 roku, inwestycja kosztowała 180 mln zł. Przedsiębiorstwo szybko jednak popadło w kłopoty. Odcięto wodę i gaz, wstrzymano produkcję oraz pojawiły się problemy z wypłatą pieniędzy dla pracowników. Sąd ogłosił upadłość spółki.
Dotychczasowe działania prokuratury w Końskich i w Kielcach nie przyniosły żadnych rezultatów. Właściciel przedsiębiorstwa Waldemar D. został jedynie ukarany za uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Sąd Rejonowy w Końskich skazał go za to na prawie 10 tys. złotych grzywny i 1 tys. odszkodowania dla jednego z poszkodowanych. Wyrok ten został uprawomocniony 23 czerwca tego roku w Sądzie Okręgowym w Kielcach.
Monika Miller