Świętokrzyskie kuratorium oświaty chce by szkoły sadziły na swoim terenie Dęby Pamięci. Każde drzewo miałoby symbolizować jedną ofiarę Zbrodni Katyńskiej. Jak mówi Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, rozmowy z dyrektorami szkół w tej sprawie już się odbyły.
Kuratorium chce w ten sposób wspomóc Stowarzyszenie „Kielecka Rodzina Katyńska”, które jest zaangażowane w akcję.
Kurator podkreśla, że sadzenie Dębów Pamięci może być wspaniałą lekcją historii, dzięki której kształtowane będą postawy patriotyczne wśród młodych ludzi. – Każda szkoła ma jakiś plac, a wiem że wielu dyrektorów o takiej akcji nie wie. Sadzenie dębu będzie powiązane z uroczystością lub wizytą przedstawiciela Rodzin Katyńskich, który przyjedzie do szkoły. Uczniowie na pewno nie wiedzą, jak się odbywały wywózki Polaków, a przecież ciągle żyją osoby związane z ofiarami, dlatego trzeba o tym ciągle mówić – twierdzi Kazimierz Mądzik.
Program „Katyń. Ocalić od zapomnienia” w ramach którego sadzone są Dęby Pamięci, trwa od 2008 roku. W Polsce i za granicą w program jest zaangażowanych około 3 tysięcy instytucji. Docelowo każda z prawie 22 tysięcy ofiar stalinowskiej zbrodni ma mieć swoje drzewo. Jednak jak mówi Anna Łakomiec, prezes „Kieleckiej Rodziny Katyńskiej” z roku na rok zainteresowanie szkół akcją słabnie.
Dlatego – jak podkreśla – członkowie stowarzyszenia chętnie odwiedzają placówki i opowiadają o swoich bliskich, którzy podczas II Wojny Światowej zostali wywiezieni na wschód. – Młodzież dowie się co to był za człowiek, czy był wojskowym, czy policjantem, czy miał dzieci. Jak się tak przyjdzie i opowiada żywą historię, pokazuje zdjęcia i dokumenty, to wtedy uczniowie widzą te osoby i pamiętają. A nam bardzo zależy na tym, żeby Zbrodnia Katyńska nie została zapomniana – twierdzi Anna Łakomiec.
W Kielcach Dęby Pamięci zostały posadzone między innymi przy V Liceum Ogólnokształcącym im księdza Piotra Ściegiennego, VI LO im. Juliusza Słowackiego oraz przy VII LO im. Józefa Piłsudskiego.