Radni województwa świętokrzyskiego jednogłośnie przyjęli stanowisko w sprawie stabilnego funkcjonowania Elektrowni Połaniec. Chcą by Rząd rozważył nabycie części lub całości akcji spółki. O wsparcie zwróciły się władze m.in. Połańca, Bogorii, Rytwian oraz powiatu staszowskiego. Samorządowcy z powiatu staszowskiego nie chcą, aby wystawioną na sprzedaż spółkę kupił prywatny właściciel lub spółka z zagranicznym kapitałem. Na podobnym stanowisku stoi zakładowa Solidarność.
Radni sejmiku podzielili dziś obawy pracowników i władz lokalnych, związane np. z prawdopodobieństwem zwolnień. Z Elektrownią współpracuje wiele innych regionalnych firm, które będą miały kłopoty, jeśli spółka przestanie działać płynnie – mówi przewodniczący Komisji Strategii Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą Grzegorz Gałuszka. Radni sejmiku dostrzegają zagrożenie możliwym wzrostem bezrobocia i pogorszeniem sytuacji społeczno-gospodarczej w powiecie staszowskim. Dlatego w przyjętym stanowisku postulują, aby polski rząd rozwiązał problem stabilności Elektrowni Połaniec i rozważył nabycie przez Skarb Państwa części lub całości udziałów w spółce.
Stanowisko radnych zostanie przesłane do Ministerstwa Skarbu Państwa, Ministerstwa Gospodarki i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy do Ministerstwa Energii zapytanie, czy po stronie rządowej jest zainteresowanie zakupem Elektrowni Połaniec. Dotąd nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi w tej sprawie, ale jak udało nam się dowiedzieć, resort na razie nie będzie się wypowiadał w tej sprawie. Elektrownia Połaniec to piąty największy producent energii w Polsce. Zatrudnia 665 osób. Pracuje dla niej około 1300 osób ze spółek związanych z elektrownią. Dotychczasowy francuski właściciel wystawił spółkę na sprzedaż za 500 mln euro.