W 35. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Korona powinna wygrać i zagwarantować sobie ligowy byt, ale dała sobie strzelić gola w ostatniej sekundzie doliczonego czasu.
Kielczanie prowadzili w Bielsku Białej z Podbeskidziem po trafieniu Łukasza Sekulskiego w 44. minucie spotkania. W 81. drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartką ukarany został obrońca gospodarzy Ołeg Wieretiło. Chwilę później Vladislavs Gabovs z 5 metrów trafił w słupek.
Gdy wydawało się, że „żółto – czerwoni” wygrają po raz jedenasty w sezonie, na 10 sekund przed ostatnim gwizdkiem stracili piłkę pod bramką rywala, a szybka kontra „Górali” zakończyła się golem zdobytym przez Pawła Baranowskiego. Futbolówka po jego strzale odbiła się jeszcze od Kamila Sylwestrzaka i całkowicie zmyliła bramkarza Dariusza Trelę.
– Mimo wszystko jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych. Oczywiście zabrakło postawienia kropki na „i”. Jeżeli się nie strzela drugiego gola w tak otwartym meczu jak dzisiejszy, to taka sytuacja jak ta z 94. minuty może się zdarzyć – skwitował trener Korony Marcin Brosz.
Posłuchaj pomeczowych komentarzy:
Wygrana dawała kielczanom ekstraklasowe utrzymanie. Remis wciąż nie zapewnia ligowego bytu. Na osłodę pozostaje nowy klubowy rekord. Korona nie przegrała jedenastego meczu z rzędu.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce 1:1 (0:1)
Bramki: Łukasz Sekulski 43. – Paweł Baranowski 90.
Podbeskidzie: Zubas – Wieretiło, Piacek, Baranowski, Mójta – Kato, Sloboda (73. Kołodziej) – Kowalski, Możdżeń, Tarnowski (46. Stefanik) – Demjan.
Korona: Trela – Rymaniak, Diaw, Dejmek, Sylwestrzak – Pyłypczuk, Grzelak, Jovanovic, Fertovs (64. Aankour), Pawłowski (79. Sierpina) – Sekulski (56. Gabovs).
Żółte kartki: Kowalski, Wierietiło – Sylwestrzak.
Czerwona kartka: Wierietiło (82.) za drugą żółtą
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 5 888.