255 przypadków boreliozy zarejestrowano w ubiegłym roku w województwie świętokrzyskim. Jak mówi Marzena Haponiuk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Kielcach z roku na rok chorych jest coraz więcej. W ciągu trzech miesięcy tego roku potwierdzono zakażenie u 38 kolejnych osób.
Bakterie boreliozy są przenoszone przez kleszcze. Nie każde jednak ugryzienie oznacza że jesteśmy zakażeni. Na początku choroba nie ma objawów. Po kilku tygodniach mogą pojawić się pierwsze symptomy podobne jak przy zachorowaniu na grypę. To bóle mięśni, głowy, czy obrzęki stawów. Sygnałem wskazującym na rozwój boreliozy jest także rumień, który po jakimś czasie znika.
Ponieważ chorobę można potwierdzić tylko poprzez badanie krwi – należy zgłosić się do lekarza który skieruje nas do specjalistów mówi zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach Dorota Michaluk.
Boreliozę leczy się za pomocą antybiotyków. Jeżeli choroba została wykryta w pierwszym stadium szanse na jej skuteczne wyleczenie są duże. Nieleczona może prowadzić do poważnych powikłań: zapalenie opon mózgowych, stawów, problemów neurologicznych czy zapalenie mięśnia sercowego.