Ponad 25 tysięcy podpisów udało się zebrać Kieleckiemu Komitetowi Referendalnemu pod wnioskiem o zorganizowanie referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta – Wojciecha Lubawskiego. Dziś przedstawiciele grupy dostarczyli pudło z listami do Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego.
Maksymilian Materna, członek Kieleckiego Komitetu Referendalnego poinformował, że początkowo podpisy zbierali wolontariusze. Potem kampanię prowadzono odpłatnie i osoby, które przynosiły listy otrzymywały wynagrodzenie. W sumie w akcji uczestniczyło około 200 osób – dodał Maksymilian Materna.
Prezydent Wojciech Lubawski w rozmowie z Radiem Kielce wyraził nadzieję, że Komisarz Wyborczy dokładnie sprawdzi każdy złożony podpis. Jak podkreślił, jest wiele niekonsekwencji w tym, co mówią przedstawiciele Komitetu Referendalnego. Jeszcze dwa dni temu chcieli mieć tysiąc głosów więcej, a teraz jest 25 tysięcy. Jeżeli będzie referendum, wtedy 40 tysięcy osób musi w nim wziąć udział, żeby mnie odwołać, więc trzeba się z tym liczyć – dodał Wojciech Lubawski.
Adam Michcik, dyrektor kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego poinformował, że jeszcze dziś w obecności przedstawiciela Kieleckiego Komitetu Referendalnego przeliczone zostaną głosy. W następnych dniach karty z podpisami zostaną sprawdzone pod względem formalnym. Wojewódzki Komisarz Wyborczy ma na to 30 dni. Jeżeli wszystkie formalności zostaną wypełnione komisarz ogłosi termin referendum. Warunkiem jego ogłoszenia jest zebranie około 16 tysięcy podpisów.