Świętokrzyskie zabytki techniki potrzebują wsparcia finansowego i spójnej promocji. Takie opinie wyrażali uczestnicy konferencji, poświęconej dziedzictwu poprzemysłowemu, która odbyła się w Starachowicach.
Według nich, dobrym pomysłem byłoby stworzenie wspólnej trasy turystycznej.
Taki przyrodniczo – przemysłowy szlak, śladami dawnych hut, mógłby przyciągnąć wiele osób – uważa Daniel Czernek z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Trasa mogłaby być nawiązaniem do Staszicowskiej koncepcji Staropolskiego Okręgu Przemysłowego, z zakładami wzdłuż rzeki Kamiennej. Jednak takie działania wymagają wsparcia samorządów powiatowych z poziomu województwa.
Według dyrektora Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach – Pawła Kołodziejskiego, wiele osób nadal nie traktuje obiektów dziedzictwa poprzemysłowego, jako zabytku. Tymczasem wpisują się one w historię regionu świętokrzyskiego. Jeszcze przed powstaniem państwa polskiego było tu największe zagłębie metalurgiczne Europy. Z kolei w czasach chrześcijańskich, w Świętokrzyskiem znajdowało się najwięcej zakładów produkujących żelazo. Paweł Kołodziejski chciałby, żeby władze regionu dostrzegły możliwości wykorzystania tego potencjału w promocji regionu.
Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach planuje działania na rzecz stworzenia szlaku zabytków poprzemysłowych. Nawiązało już współpracę z Opactwem Cystersów w Wąchocku.
Planowana jest też współpraca z Muzeum Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej.
Dyrektor Departamentu Kultury w Urzędzie Marszałkowskim Jacek Kowalczyk przyznaje, że zabytki techniki są ważne dla regionu. Dodaje jednak, że samorząd województwa nie planuje w tym roku żadnej akcji dedykowanej zabytkom techniki.