Dziś ostatki. To ostatni dzień karnawału. Następny dzień – Środa Popielcowa – oznacza początek Wielkiego Postu i oczekiwania na Wielkanoc. W ten szczególny wieczór urządza się ostatnie huczne zabawy i bale.
Do tego wyjątkowego, wtorkowego wieczoru przygotowują się również kieleckie restauracje, puby i kluby taneczne.
Aleksandra Zielińska – manager restauracji Stary Browar, zaprasza wszystkich chętnych na wtorkowy wieczór. – Dla naszych gości przewidujemy liczne atrakcje i możliwość miłego spędzenia czasu w ostatni dzień karnawału. Będzie można spróbować naszych specjałów, a specjalnością naszej restauracji jest kaczka. Z trunków polecam nasze wyjątkowe piwo z tanka. Zapraszamy również w większych grupach, gdyż dysponujemy stolikami nawet 8-osobowymi. Rezerwacje można składać telefonicznie. Przewidujemy, że odwiedzą nas liczni goście, gdyż mieliśmy sporo zapytań, co do wtorkowego wieczoru – dodaje Aleksandra Zielińska.
Z kolei w klubie Bohomaz Lab będzie można we wtorek zobaczyć pokazy salsy z udziałem instruktorów z szkoły tanecznej Laila – zachęca Max Materna. – Dla naszych gości będziemy serwować dania kuchni angielskiej i polskiej. Na pewno będzie tanecznie, rozrywkowo i hucznie – zapowiada Materna, jednocześnie mając nadzieję, że ludzie nie wyszaleli się za bardzo w weekend i mają jeszcze dość sił, aby pobawić się we wtorkowy wieczór. Aby być pewnym miejsca w lokalu, należy wcześniej dokonać telefonicznej rezerwacji.
Dodajmy, że największym balem karnawałowym na świecie jest karnawał w Rio de Janeiro rozpoczynający się w ostatni piątek przed Środą Popielcową i trwający przez pięć dni aż do środy nad ranem.
W Polsce karnawał jest hucznie obchodzony od XVII wieku – twierdzi Aneta Bąk – starszy kustosz w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach. Wcześniej były to zapusty lub ostatki. Karnawał trwa od święta Trzech Króli, a kończy się Środą Popielcową. To bardzo huczna i wesoła zabawa. Dawniej na wsiach organizowano kuligi, gdzie jeżdzono od domu do domu i u każdego się goszczono. W tych czasach wszystkie panny na wydaniu jeździły na zabawy i szukały dobrego kandydata na męża. Czasy obecne w niczym nie przypominają staropolskich karnawałów. W ten ostatni dzień karnawału młodzi ludzie spotykają w małych gronach i są to typowe prywatki – dodaje Aneta Bąk.