Duński parlament uchwalił pakiet ustaw, które mają zniechęcić uchodźców do przyjazdu do ich kraju. Przeciwko nowemu prawu protestują organizacje praw człowieka.
Rząd twierdzi, że zmiany w prawie są konieczne, aby powstrzymać falę migracji. Nowe prawo przewiduje między innymi konfiskatę kosztowności na poczet kosztów związanych z pobytem. Policja będzie mogła zabierać przedmioty o wartości przekraczającej 10 tysięcy koron. Zapis ten nie dotyczy rzeczy o dużej wartości sentymentalnej, np. obrączek, mimo tego budzi ogromne kontrowersje. Inne zapisy zakładają znaczne utrudnienie w procesie tzw. łączenia rodzin. Teraz azylanci będą czekać na sprowadzenie najbliższych od roku do 3 lat.
Ustawy zostały przyjęte przez parlament po 3,5 godzinnej dyskusji. Za głosowała zdecydowana większość deputowanych 81 ze 109 obecnych na sali. Nowe przepisy wejdą w życie po złożeniu pod ustawami podpisu królowej Małgorzaty.
Podobne przepisy obowiązują w Szwajcarii oraz niemieckich krajach związkowych: Bawarii oraz Badenii-Wirtembergii.