Dobiega końca budowa schroniska dla bezdomnych zwierząt w Sandomierzu. Znajduje się ono na miejskiej działce, w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków. Teren jest oddalony od ludzkich zabudowań.
Placówka powstaje, dzięki współpracy władz miasta i Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt. Magistrat przekazał teren i kupił 15 kojców dla psów. Urzędnicy pomogli też przy formalnościach, związanych z infrastrukturą. Większość prac wykonało natomiast stowarzyszenie. Jego prezes- Marcin Kułagowski wylicza, że dzięki ofiarności ludzi i sponsorów, teren został utwardzony, ogrodzony i podwyższony. Użyto to tego aż 840 ton kamienia i żwiru, ponieważ podłoże było podmokłe. Na działce stanęły także dwa tzw. domy holenderskie, w których mieszczą się: izolatka dla zwierząt, magazyn na karmę oraz gabinet zabiegowy. Do tej pory społecznicy wydali na tę inwestycję prawie 100 tysięcy złotych. W schronisku będzie 40 miejsc dla bezdomnych psów.
Przeciwko działającemu dotychczas przytulisku, przy ulicy Wiśniowej protestowali okoliczni mieszkańcy. Nasyłali na społeczników policję, służby weterynaryjne i sanitarne. Przeprowadzka planowana była od dawna, jednak stowarzyszeniu nie udało się wybudować schroniska w gminie Bogoria. Wtedy pomoc zaoferował sandomierski magistrat.