Osiem zespołów kolędniczych zaprezentowało się w Szklanym Domu w Ciekotach. Na scenie pojawiali się m.in. aniołowie, diabły, dziad, gospodarz, król, Turek, Żyd i Śmierć. W skład grup wchodziły dzieci, młodzież oraz dorośli, którzy od lat pielęgnują tradycje kolędnicze i przekazują je kolejnym pokoleniom.
W Skorzeszycach grupa kolędników wznowiła działalność trzy lata temu. Kierujący nią Wiesław Janus wspomina, że po raz pierwszy kolędował dwadzieścia lat temu.
Występował wtedy m.in. w rolach wysłannika, anioła i króla. Ze względu na pytania mieszkańców, postanowił wskrzesić dawne przedstawienie. Role odtworzył wspólnie z dawnymi kolędnikami.
Grupa ze Skorzeszyc wróciła m.in.do dawnej tradycji kolędniczej, zgodnie z którą datki od rodzin pobierał dziad i jego pomocnicy. Dziś większość kolędników zbiera pieniądze do sakiewek – wyjaśnia Wiesław Janus. Dawniej zbierało się datki, np. ciasta, którymi kolędnicy dzielili się z biedniejszymi rodzinami.
Z kolei grupa kolędników z Zagajowa w powiecie buskim wystąpiła w tym roku po raz pierwszy. Jej członkowie zamierzają odnowić w swoich miejscowościach zwyczaj kolędowania. Spektakl „Herody na koniach” powstawał przez miesiąc – mówi Paweł Koźbiał.
W spektaklu pojawia się m.in. zapowiedź narodzenia Jezusa, a także śmiertelna walka króla z Turkiem. Przedstawienie odbywa się według scenariusza przekazywanego z pokolenia na pokolenie. Herodów odgrywali zarówno dziadkowie, jak i ojcowie grupy z Zagajowa.
Wojewódzki Przegląd Zespołów Kolędniczych zorganizował Wojewódzki Dom Kultury we współpracy z gminą Masłów. Najlepsze zespoły otrzymały nagrody.