Kilkuset gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych spotkało się w Kielcach z przedstawicielami różnych narodowości, religii i światopoglądów. Akcję „Żywa Biblioteka” zorganizował Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego im. Danuty Siedzikówny „Inki”. Wydarzenie miało służyć budowaniu wzajemnego zrozumienia. Z młodzieżą spotkały się tzw. żywe książki. Wśród nich, m.in.: buddysta, weganin, klerycy, protestant i Rom.
Arnold Głowacki ze Stowarzyszenia Romów Polskich Dywes przyznaje, że wciąż pokutuje wiele stereotypów na temat społeczności romskiej. Według nich, to bezrobotni, którzy utrzymują się z państwowych zasiłków. Arnold Głowacki podkreśla, że nie warto oceniać wszystkich jednakowo. Np. on ma 20 lat stażu pracy. Według innego stereotypu, Romowie kradną, tymczasem złodzieje są wśród każdej narodowości.
Do Kielc przyjechali m.in. licealiści z I Liceum Ogólnokształcącego w Busku-Zdroju. Młodzież uznała Żywą Bibliotekę za bardzo ciekawą inicjatywę. Jedna z uczennic chciała spotkać się z policjantką. Zamierzała ją zapytać o to, dlaczego wybrała ten zawód i czy kobieta w policji wykonuje wszystkie zadania, czy też ma jakieś przywileje. Inna uczennica czekała na spotkanie z księdzem. Przyznała, że jest osobą niewierzącą, ale chce podyskutować o religii z osobą duchowną, bo dotąd nie miała takiej okazji.
Żywą Bibliotekę po raz pierwszy zorganizowała w 2000 roku młodzież z Danii, działająca w organizacji „Stop Przemocy”.