Po reprezentacyjnej przerwie na boiska wracają drużyny piłkarskiej ekstraklasy. W 16. kolejce spotkań Korona zmierzy się w sobotę w Białymstoku z Jagiellonią. Emocji w tych „żółto-czerwonych” derbach nie powinno zabraknąć.
„Jaga” po siedmiu meczach bez zwycięstwa zrobi wszystko, żeby zdobyć komplet punktów. Kielczanie, którzy w tym sezonie na wyjeździe są niepokonani, będą chcieli podtrzymać tę niesamowitą passę.
– Jesteśmy w dobrych humorach i dyspozycji. Na treningach strzelamy dużo goli, więc mam nadzieję, że w Białymstoku również „coś wpadnie”, a ja zachowam czyste konto. „Jaga” niby jest w dołku, ale kiedyś muszą zacząć z niego wychodzić. Liczę na to, że jeszcze nie w tym meczu – stwierdził 37–letni bramkarz kieleckiego zespołu Zbigniew Małkowski.
– Przyszedłem do Korony z Jagiellonii i nie zapomnę czasu spędzonego w tym klubie, ale sobotnie spotkanie traktuję jak każde inne. Na wyjeździe jeszcze nie przegraliśmy, więc do Białegostoku również jedziemy po punkty – uważa 36–letni pomocnik Paweł Sobolewski, który do Kielc trafił wiosną 2007 roku z drugoligowej wówczas Jagiellonii.
– Nie możemy się sugerować naszą dobrą passą. Myślę, że będzie to jeden z najtrudniejszych wyjazdów jakie nas czekają. Jedziemy na bardzo ciężki teren. Jagiellonia to zespół, który reprezentował nas w europejskich pucharach, ma świetną kadrę i trenera z ambicjami. Mamy jednak pomysł na ten mecz – powiedział trener kielczan Marcin Brosz.
W spotkaniu w Białymstoku nie wystąpi Marcin Cebula, który musi pauzować za żółte kartki. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Marcina Brosza.
Mecz Korony z Jagiellonią rozpocznie się w sobotę o godzinie 15.30 i w całości będzie transmitowany na naszej antenie.