Na Rynku Dolnym i Górnym w Bodzentynie nie ma miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Nie zaplanowano ich, kiedy w 2011 roku przygotowywano się do remontu i przebudowy Rynku Górnego. W efekcie, wśród około 50 miejsc parkingowych, które znajdują się na odnowionym Rynku, nie ma ani jednej koperty.
Burmistrz Bodzentyna Dariusz Skiba tłumaczy, że za przygotowanie projektu odpowiadał jego poprzednik. Projekt wykonany na zlecenie poprzednich władz Bodzentyna zatwierdził Urząd Marszałkowski, Zarząd Dróg Wojewódzkich i Komendant Wojewódzki Policji. Nie zostały w nim uwzględnione miejsca dla niepełnosprawnych. Dariusz Skiba dodaje, że gmina nie mogła domalować kopert, bo remont rynku w Bodzentynie był współfinansowany przez Unię Europejską i jest objęty 5-letnim okresem gwarancji. Jakiekolwiek zmiany nie uwzględnione w projekcie mogłyby skutkować koniecznością zwrotu kilkumilionowej dotacji. Zgodę na zmiany musi więc wyrazić przede wszystkim Urząd Marszałkowski.
Konsekwencje dawnych decyzji ponoszą osoby niepełnosprawne i ich bliscy. Pani Anna Jurek ma córkę, która jeździ na wózku inwalidzkim. Dziewczynkę trzeba codziennie dowozić do szkoły, która znajduje się w Rynku – jednak tam nie ma, gdzie zaparkować. Mama dziewczynki uważa, że z powodu braku miejsc dla niepełnosprawnych, inwestycja nie powinna być dopuszczona do odbioru. Tym bardziej, że w debacie publicznej tak wiele mówi się o potrzebach tej części społeczeństwa.
Gminni urzędnicy na wniosek mieszkanki wyznaczyli miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych, za pomocą tabliczki. Jednak policja zażądała zdjęcia znaku – mówi Dariusz Skiba. Znak pionowy został zamontowany na metalowym słupie przy szkole podstawowej w Rynku. Ale policja uznała, że wisi on nielegalnie i nakazała, aby natychmiast go usunąć.
Mariusz Bednarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zaprzecza, aby policjanci nakazali zdjęcie znaku. Przyznaje jednak, że zamontowana tablica była niejednoznaczna i nie określała dokładnie, w którym miejscu ma zaparkować osoba niepełnosprawna. Według niego, tej sytuacji można było uniknąć, gdyby gmina wystąpiła do policji z prośbą o uzgodnienie znaku. Wprawdzie zarządca drogi gminnej nie musi prosić policji o opinię, ale gdyby to zrobił, to funkcjonariusze wskazaliby, jak prawidłowo oznakować dane miejsce, by znak był czytelny dla kierowców.
Gmina przygotowuje projekt zmian, dzięki którym w Bodzentynie mają powstać przynajmniej dwie koperty dla niepełnosprawnych. Zmianę musi jednak zatwierdzić m.in. Urząd Marszałkowski. Cała procedura może potrwać kilka tygodni. W tym czasie niepełnosprawni na mocy porozumienia gminy z komendantem straży pożarnej w Bodzentynie, mogą parkować w pobliżu komendy OSP.