Od stycznia władze Kielc planują podniesienie podatków zarówno dla mieszkańców, jak i podmiotów gospodarczych. Wcześniej jednak, zgodę będą musieli wyrazić radni. Ta kwestia ma być rozpatrywana na najbliższej sesji, 19 listopada.
Skarbnik miasta, Barbara Nowak tłumaczy, że w przyszłym roku większe będą wydatki na oświatę, a subwencja nie wzrośnie proporcjonalnie do nich. Gmina będzie musiała zatrudnić nauczycieli dla dzieci chorych na autyzm, co jest wymogiem resortu oświaty. Ponadto, większe środki miasto musi wyasygnować na pomoc społeczną, m.in. opiekę nad seniorami. Mieszkańcy Kielc zgłaszali także uwagi, co do estetyki terenów zielonych, zatem na ten obszar konieczne będzie zwiększenie nakładów finansowych – dodaje Barbara Nowak. Zastrzega przy tym, że bez zmian będą wszystkie, obowiązujące dotychczas ulgi podatkowe.
Agata Wojda z opozycyjnego klubu Platformy Obywatelskiej twierdzi, że propozycje władz miasta zaskoczyły radnych. Jej zdaniem – powinny być poddane głębokiej analizie dużo wcześniej. O ile bezwzględnie można zgodzić się, że większe fundusze powinny być przeznaczone na opiekę społeczną, to nie można wyrazić zgody na zwiększenie nakładów na utrzymanie zieleni w mieście, bo zajmuje się tym miejska spółka, która wykonuje te usługi powyżej ceny rynkowej – wyjaśnia radna PO. Ponadto – jej zdaniem – większa liczba dzieci w pierwszych klasach nie oznacza wyżu demograficznego, ale jest wynikiem zmian systemowych, o tyle samo mniej sześciolatków będzie w przedszkolach.
Podobną opinię wyraził radny SLD Marcin Chłodnicki. Dodał, że pieniędzy można szukać w innych, niż kieszeń podatnika, miejscach, choćby w porcie lotniczym Kielce, który de facto nie istnieje, a pochłonął już miliony. Wciąż niejasna jest również kwestia finansowania klubu Korona – stwierdził.
Z kolei radny PSL Dawid Kędziora powiedział, że zawiódł się na współpracy z prezydentem. Jego zdaniem – podnoszenie podatków po to, by pompować pieniądze w spółki miejskie jest niewłaściwe. Poza tym – radni powinni dowiadywać się o planowanych zmianach, zanim takie informacje trafią do mediów. Wówczas będą mieli szansę na analizę i dyskusję.
Witold Borowiec z prezydenckiego klubu Porozumienie Samorządowe tłumaczy, że podniesienie podatków jest konieczne, bo ich wysokość była zamrożona od kilku lat. Zaznacza jednocześnie, że nie będzie to dolegliwe dla kielczan, bo stawki na rodzinę mają wzrosnąć nieznacznie.