Sandomierscy sadownicy liczą na pomoc ministerstwa spraw zagranicznych w zdobyciu większej liczby klientów na rynkach światowych. Rozmawiali o tym dzisiaj z szefem polskiej dyplomacji Grzegorzem Schetyną podczas spotkania w Bilczy.
Sadownicy podkreślali, że choć po wprowadzeniu przez Rosję embarga udało im się znaleźć innych odbiorców jabłek – m.in. w Europie Zachodniej i północnej Afryce, to skala zamówień jest wciąż dużo mniejsza niż produkcja.
Prezes Grupy „Refal” Zbigniew Rewera uważa, że przedstawiciele producentów powinni mieć możliwość uczestniczenia w misjach gospodarczych, organizowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, bo w kontaktach bezpośrednich najłatwiej znaleźć odbiorców.
Minister Grzegorz Schetyna powiedział, że w rozwiązaniu problemów sadowników może pomóc skonsolidowanie sił na rzecz promocji polskich jabłek i szukania nowych rynków zbytu. W tym celu chce wykorzystać siły polskiej dyplomacji, czyli nasze ambasady, konsulaty i instytuty, działające zagranicą. Minister Schetyna dodał, że widzi większe możliwości wykorzystania rynków Dalekiego Wschodu, Kanady czy Brazylii. Zadeklarował pomoc producentom, oczekując od nich listy działań, jakie będą potrzebne dla lepszej sprzedaży na świecie polskich owoców. Podkreślił, że nie jest to kwestia jednego spotkania, tylko wyzwanie na wiele miesięcy, a może i lat. Jednak ważne jest, aby przygotować strategię. Konkrety mają być omówione na następnym spotkaniu sadowników z Grzegorzem Schetyną, które odbędzie się 15 października.