Apel poległych i złożenie kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym wydarzenia z września 1944 roku – tak wyglądały uroczystości w miejscowości Gruszka-Jóźwików w gminie Radoszyce. 71 lat temu 5 tysięcy hitlerowskich żołnierzy otoczyło tu 1500 partyzantów, głównie z I i II Brygady Armii Ludowej. Po całodniowych walkach partyzanci wyrwali się z okrążenia. Była to największa bitwa partyzancka na terenie Kielecczyzny i jedna z największych w całym kraju.
W uroczystościach brało udział kilkaset osób, w tym kombatanci, parlamentarzyści, harcerze oraz uczniowie 125 liceum ogólnokształcącego imienia Waldemara Milewicza w Warszawie. Jak mówi Piotr Goruk-Górski, koordynator klas mundurowych w szkole, takie uroczystości uczą więcej, niż tradycyjne lekcje. – To jest piękna lekcja żywej historii. Nie siedzenie w ławce tylko pokazywanie, że o wolność walczyli ich koledzy, przecież to byli ludzie w tym samym wieku, 17- i 18-latkowie. Kultywujemy tradycje wszystkich formacji zbrojnych. Nie patrzymy na barwę polityczną, bo uważamy, że krew oddana za ojczyznę jest taka sama. I tak wychowujemy młodzież – twierdzi Piotr Goruk-Górski.
Obecność młodzieży doceniali też kombatanci i emerytowani żołnierze uczestniczący w obchodach. Według Jana Mączyńskiego ze Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego, dla wielu młodych ludzi patriotyzm nie jest pojęciem ważnym, a takie uroczystości jak dzisiejsza mogą to zmienić. – Ma to ogromny wpływ na młodzież. Jeśli my świadomość patriotyczną ukształtujemy u 10-ciu młodych ludzi, to za rok przyjedzie tu ich 20-u lub więcej. Warto nad tym pracować – przekonuje Jan Mączyński.