Wyrażenie przez Polskę zgody na propozycję Komisji Europejskiej, by kraje członkowskie Wspólnoty przyjęły 66 tysięcy uchodźców z Afryki i Azji podzieliło świętokrzyskich polityków. Dyskusja odbyła się w Studiu Politycznym Radia Kielce.
Jak stwierdził poseł Platformy Obywatelskiej, Lucjan Pietrzczyk – powinniśmy zrozumieć definicję uchodźcy wojennego i pomóc ludziom, oczekującym azylu. Musimy mówić jednym głosem z Unią Europejską, bo za chwilę możemy oczekiwać jej pomocy, choćby w sprawie Ukrainy, nad którą wisi groźba konfliktu. Nie obawiajmy się uchodźców, bo ich selekcja następuje, zanim trafią do Polski – powiedział poseł Lucjan Pietrzczyk.
Zdaniem Marka Kwitka – premier Ewa Kopacz podjęła złą decyzję w kwestii imigrantów. Jak stwierdził parlamentarzysta PiS-u – Polska uległa Brukseli i niemieckiej kanclerz, która najpierw zaprosiła uchodźców, a teraz nie może sobie z tym problemem poradzić. Marek Kwitek skrytykował także decyzję Polski o wycofaniu się z ustaleń w Grupie Wyszehradzkiej. Wyraził również obawę, że granice unijne są niedostatecznie chronione i mogą przez nie przedostawać się nie tylko uciekinierzy wojenni.
Z kolei Henryk Milcarz obawia się, że poprzez selekcję imigrantów, która następuje w krajach zachodnich, do Polski mogą trafiać osoby o niższym wykształceniu i mniejszych kwalifikacjach. Polityk SLD stwierdził też, że nasz kraj mógł wybić się na lidera Grupy Wyszehradzkiej, ale wycofując się z ustaleń, dotyczących imigracji odwrócił się od wspólnej polityki dla Europy Środkowo-Wschodniej. Dodał, że powinniśmy przyjmować uchodźców, ale najpierw należy określić zasady, których będą oni musieli przestrzegać.
Jacek Włosowicz powiedział, że Polska nie zaprezentowała racjonalnej postawy, ciągle zmieniając zdanie, co do liczby uchodźców. Szef świętokrzyskich struktur Solidarnej Polski zgodził się, że mogliśmy stać się liderem w naszej części Europy, jednak popełniliśmy błąd, godząc się na propozycje Berlina i Brukseli. Dodał, że przed decyzją o przyjęciu uchodźców zarówno Europa, jak i Polska powinny opracować strategię korytarzy humanitarnych.
Arkadiusz Bąk stwierdził z kolei, że w naszym kraju nie ma zalewu uciekinierów, a liczba 7 tysięcy mających do nas trafić osób nie zdominuje społeczeństwa. Działacz PSL podkreślił też, że nie powinniśmy obawiać się nagłej fali terroryzmu. Bardziej niebezpieczna – dodał – wydaje się fala internetowych komentarzy, które podburzają opinię społeczną przeciwko uchodźcom.