Siatkarze Effectora Kielce nietypowym wynikiem zakończyli sparing z Wartą Zawiercie w Gliwicach. Mecz zakończył się remisem 2:2 (26:24, 23:25, 25:18, 22:25), bo trenerzy umówili się na rozegranie czterech setów.
– Jesteśmy zadowoleni, chociaż o grze na tym etapie niewiele jeszcze można powiedzieć. To były nasz pierwsze „szóstkowe” ustawienia. Raz wyglądało to lepiej, raz gorzej – podsumował szkoleniowiec Effectora Dariusz Daszkiewicz.
Przypomnijmy, że wczoraj również w Gliwicach kielczanie przegrali z mistrzem Kazachstanu 1:3.
Kolejnym sprawdzianem Effectora będzie za dwa tygodnie turniej w Piwnicznej, gdzie rywalami będą białoruski Stroitiel Mińsk oraz dwa zespoły słowackie Ekonom Nitra i Slavia Svidnik.