Od 28 lipca będzie można w Polsce rejestrować samochody z kierownicą po prawej stronie. O zmianę przepisów, od 2008 roku zabiegał kielczanin Grzegorz Dorobek, który nie mógł zarejestrować auta sprowadzonego z Wielkiej Brytanii. Zgodnie z nowymi przepisami, przed pierwszą rejestracją tzw. „anglika”, diagnosta musi zweryfikować, czy pojazd jest dostosowany do ruchu prawostronnego. Chodzi przede wszystkim o ustawienia reflektorów, lusterek bocznych oraz przeskalowanie prędkościomierza z mil na kilometry.
Rzeczoznawca – Dariusz Kałwa zwraca uwagę, że infrastruktura drogowa w Polsce jest przystosowana do ruchu prawostronnego. Jego zdaniem to argument przemawiający za tym, że rejestrowanie „anglików” powinno nadal być zabronione. Podobnie uważa instruktor Szkoły Jazdy „Enigma”- Artur Pluta. Przekonuje on, że kierowanie autem z kierownicą po prawej stronie jest trudniejsze, a co za tym idzie niebezpieczne. Zwraca uwagę, że w Polsce przeważają drogi jednojezdniowe, na których wykonanie „anglikiem” manewru wyprzedzania będzie bardzo trudnym manewrem.
Na ryzyka związane z jazdą po polskich drogach autem z kierownicą po prawej stronie zwracają także uwagę firmy ubezpieczeniowe. Marek Dmytryk Gothaer z Towarzystwa Ubezpieczeń SA mówi, że za obowiązkową polisę OC właściciel „anglika” zapłaci dużo więcej, a w niektórych firmach nie będzie miał szans na ubezpieczenie AC. Szacuje się, że polisy OC dla „anglików” będą droższe nawet o 200 proc.
Zmiany w przepisach dopuszczające rejestrowanie „anglików” to efekt wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.