Zmarły w minioną sobotę Henryk Pawelec, żołnierz Armii Krajowej, kawaler orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, zostanie z wojskowymi honorami pochowany w najbliższy piątek na Cmentarzu Komunalnym w Cedzynie. Nie spocznie jednak w kwaterze żołnierzy AK.
Przyjaciel Zmarłego profesor Stanisław Żak poinformował nas, że nie zgadza się na to prezes kieleckiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Major Zbigniew Mielczarek tymczasem kategorycznie zaprzeczył, jakoby rodzina zmarłego zwracała się z taką prośbą.
Pytany, czy kombatanci wyraziliby taką zgodę, gdyby rodzina się o nią zwróciła, powtórzył, że obowiązuje go wyrok sądu koleżeńskiego z 2012 roku. Wtedy podjęto decyzję o wykluczeniu Henryka Pawelca z organizacji po jego wypowiedziach dla prasy o kilku przypadkach mordowania Żydów przez partyzantów pod koniec wojny i sugestii, że odpowiedzialność za to ponosił między innymi dowódca Pawelca – Marian Sołtysik „Barabasz”.
Do tej sprawy nawiązuje w naszym redakcyjnym komentarzu Ryszard Koziej. – Na cmentarzu w podkieleckiej Cedzynie jest specjalna kwatera dla żołnierzy Armii Krajowej. Miejsce bohaterów. Wydaje się, że prochy Henryka Pawelca tu właśnie powinny spocząć. Będzie inaczej, bo w Polsce, której obywatele tak często odwołują się do swoich chrześcijańskich korzeni, nie ma miejsca na chrześcijańskie miłosierdzie i przebaczenie win, nawet tych niezawinionych – pisze Ryszard Koziej.