Działacze Prawa i Sprawiedliwości obsadzają kolejne stanowiska w instytucjach zarządzanych przez ostrowieckie starostwo. To efekt zmiany władzy w powiecie. Związany z PiS starosta Zbigniew Duda twierdzi, że zatrudnianie partyjnych kolegów, to normalna praktyka, bo są zaufanymi współpracownikami.
Podkreśla, że wymieniani są ludzie, którzy nie sprawdzili się na dotychczasowych stanowiskach.
Starosta broni się również przed zarzutem nepotyzmu, w związku z zatrudnieniem jego żony, w podlegającym powiatowi internacie szkolnym. Jak mówi, nie wyobraża sobie, aby po objęciu przez niego stanowiska, żona musiała z tego powodu szukać pracy poza województwem.
Niczego złego w zatrudnieniu swojego brata w powiatowym szpitalu nie dostrzega też członek zarządu powiatu ostrowieckiego Hubert Żądło. Twierdzi, że skoro to nie on zatrudniał członka rodziny, to nie ma mowy o nepotyzmie.
W ostatnim czasie, posady w ostrowieckim starostwie i jednostkach podległych znalazło też kilku innych członków PiS. Były wiceprezydent miasta- Paweł Walesic pełni obowiązki kierownika w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Zatrudnienie w urzędzie pracy znalazł były dyrektor BWA- Piotr Mrugała, a funkcję p.o. dyrektora szpitala od marca pełni Jarosław Seweryński, były dyrektor finansowy w jednej z miejskich spółek.
Podobne praktyki, czyli zatrudnianie partyjnych kolegów z PSL, stosuje też prezydent Ostrowca. Najwięcej kontrowersji wzbudziło powołanie przez Jarosława Górczyńskiego do Rady Nadzorczej MEC marszałka województwa oraz samego siebie. Wiceprezesem tej firmy został Artur Łakomiec, aktywny działacz komitetu wyborczego prezydenta. Wcześniej, zatrudnienie w magistracie znalazła m. in. Agnieszka Rogalińska, będąca asystentką Górczyńskiego, w czasie gdy sprawował mandat poselski.