Bronisław Komorowski jest przekonany, że wygra wybory prezydenckie w pierwszej turze. Jak stwierdził w rozmowie z reporterem Radia Kielce – wszystkie sondaże i odczyty socjologów wskazują na to, że 10 maja dokona się ostateczne rozstrzygnięcie. Prezydent ubolewa, że na ostatniej prostej w kampanii dochodzi do jazgotu politycznego, w którym zatracają się prawdziwe cele i sens prezydentury.
– Ja, jako urzędujący prezydent nie mogę się w tym odnaleźć, bo wszędzie spotykam zorganizowane grupy „bojówkarzy” i krzykaczy, którzy przeszkadzają, awanturują się. Spotykam się z całą falą czarnego PR, pomówień, oskarżeń. To boli. Ale w polityce trzeba mieć grubą skórę i ja ją mam. Liczę jednak na to, że Polacy nie akceptują brutalizacji życia politycznego – powiedział Bronisław Komorowski.
Prezydent dodał, że prawdziwa polityka, to przedstawianie realnych propozycji dla społeczeństwa, a nie ciągłe krytykowanie konkurencji. „Dlatego ja w tej kampanii staram się prezentować to, co aktualnie robię, jakie podpisuję dokumenty. To między innymi ustawa o innowacyjności, która pozwoli Polsce w ciągu 10. lat stać się jednym z ważniejszych gospodarczo krajów” – powiedział Bronisław Komorowski.
Posłuchaj wywiadu Bartłomieja Zapały z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim
Prezydent odwiedził region świętokrzyski. W Kielcach spotkał się z piłkarzami Vive Tauronu. Był też w Busku Zdroju.
Spotkanie z mieszkańcami miasta i kuracjuszami zakłócone zostało przez kilkudziesięcioosobową grupę przeciwników Bronisława Komorowskiego. Skandowano hasła: „Precz z komuną”, „Do widzenia”, „Złodzieje”. Prezydent zwrócił się do demonstrantów słowami: „To, że możecie teraz krzyczeć i przeszkadzać jest dowodem na słuszność hasła, z którym występuję w kampanii i że są dwie Polski – jedna, która nastawiona jest na budowanie i druga, która tylko chce się awanturować i niszczyć to, co zbudowaliśmy przez 25 lat demokracji”. Pokażmy 10 maja w głosowaniu, że większość jest za tym, by zapanowała zgoda – mówił Bronisław Komorowski.