Bez pauzującego za żółte kartki Vlastimira Jovanovića będzie musiała sobie radzić Korona na „Kolporter Arenie” w piątkowym meczu 28. kolejki T – Mobile Ekstraklasy z Ruchem Chorzów. Pod znakiem zapytania stoi również występ Jacka Kiełba i Oliviera Kapo, którzy narzekają na drobne urazy. Bośniaka zastąpi w środku pola Łukasz Klemenz. Za popularnego „Rybę” zagra Ukrainiec Serhij Pilipczuk. Zastępcą Francuza być może będzie Marokańczyk Nabil Aankour.

– Nie wystąpiłem w ostatnich pięciu meczach, ale nie oznacza to, że jestem w słabej kondycji fizycznej. Gramy u siebie i wiemy co mamy robić. Ten mecz jest ważny, bo zwycięstwo zbliży nas do ósmego miejsca – stwierdził Łukasz Klemenz.

Korona wciąż walczy o zajęcie na koniec sezonu zasadniczego minimum ósmego miejsca, które zapewni utrzymanie w ekstraklasie i grę w grupie tzw. mistrzowskiej. Strata kielczan do zajmującego tę lokatę Górnika Zabrze wynosi dwa punkty.

– To będzie bardzo ważny mecz. Zwycięstwo da nam jeszcze większą wiarę w to, że możemy zrealizować cel nakreślony na początku sezonu. Jest nim zajęcie miejsca w „górnej ósemce” – podkreślił Ryszard Tarasiewicz.

– Przez większość meczu będziemy prowadzić grę. Dlatego proszę kibiców o cierpliwość, bo nie można cały czas atakować rywala broniącego się przed własnym polem karnym. Trzeba momentami zagrać w szerz boiska czy do tyłu, aby wyczuć moment kiedy zagrać podanie otwierające drogę do bramki przeciwnika – dodał szkoleniowiec „żółto – czerwonych”.

Na piątkowy mecz z Ruchem zaprasza także Stowarzyszenie Kibiców „Zjednoczona Korona”. – To mecz z kategorii o 6 punktów gdyż drużyna „Niebieskich” jest naszym bezpośrednim rywalem w walce o ósemkę. Po najliczniejszym w historii wyjeździe do Poznania nadszedł czas na kolejny ruch! My – kibice – mierzymy wyżej, nie spuszczamy z tonu. Tylko w tej rundzie pokonaliśmy wiele barier. Historyczny Młyn na meczu z Legią oraz rekordowe wyjazdy do Gliwic i Poznania obligują do tego, aby w piątek sektor będący sercem stadionu, pękał w szwach. Dlatego naszym celem na ten mecz jest 1000 osób w Młynie! Piłkarze w tym roku jeszcze nie przegrali, złapali wiatr w żagle i musimy zrobić wszystko, aby już tak zostało – czytamy w apelu stowarzyszenia.